Dużym atutem mojej pracy jest jej wszechstronność

Materiał informacyjny Kogeneracja S.A.
Dariusz Pyszno mówi, że praca na stanowisku Dyżurnego Inżyniera Ruchu jest odpowiedzialna oraz wymaga odpowiednich predyspozycji.
Dariusz Pyszno mówi, że praca na stanowisku Dyżurnego Inżyniera Ruchu jest odpowiedzialna oraz wymaga odpowiednich predyspozycji.
Rozmowa z Dariuszem Pyszno, Dyżurnym Inżynierem Ruchu z KOGENERACJI S.A.

- Na czym polega praca Dyżurnego Inżyniera Ruchu w elektrociepłowni?
- Spektrum obowiązków Dyżurnego Inżyniera Ruchu jest bardzo szerokie – od prowadzenia procesów produkcyjnych w elektrociepłowni, poprzez pracę z ludźmi odpowiedzialnymi na danej zmianie za produkcję ciepła i energii elektrycznej, aż po zarządzanie wieloma sytuacjami bardziej lub mniej przewidywalnymi w danym dniu. W jakimś sensie przypomina mi to pracę kapitana na okręcie – mam wyznaczony cel, który muszę osiągnąć, współpracując z pracownikami obsługi, wykorzystując do tego odpowiednie urządzenia, w mniej lub bardziej sprzyjających warunkach atmosferycznych.

- Praca na trzy zmiany, z perspektywy zwykłego człowieka jest dosyć wymagająca. Czy ciężko przystosować się do takiego trybu życia?
- Pracujemy na trzy zmiany w ruchu ciągłym, a to oznacza, że pracownicy obsługi są obecni w elektrociepłowni każdego dnia w roku i o każdej porze. Pracę kończymy dopiero wówczas, gdy przychodzi nasz zmiennik. W systemie trzyzmianowym można znaleźć pozytywy, ale bardzo trudno się do niego przyzwyczaić. Na pewno jednak można taki system pracy zaakceptować i nauczyć się godzić jego wymagania z życiem prywatnym, tym bardziej, że wiem, że moja praca służy innym.

- Czy to bardziej praca z ludźmi, czy też z ogromną ilością danych, które „pokazują się na monitorach”?
- Nie da się rozdzielać tych dwóch elementów - to jest praca z ludźmi i z ogromną ilością danych. Praca na stanowisku Dyżurnego Inżyniera Ruchu jest odpowiedzialna oraz wymaga odpowiednich predyspozycji. Z jednej strony jest to praca z ludźmi w szerokim tego słowa znaczeniu, ponieważ współpracujemy z pracownikami obsługi, ze specjalistami z inżynierii oraz pracownikami innych departamentów, np. utrzymania majątku i inwestycji, handlu czy bezpieczeństwa, jak i z firmami zewnętrznymi świadczącymi dla nas pracę, czy oczywiście z klientami. Z drugiej strony na tym stanowisku dynamicznie przetwarza się całą masę danych i informacji. Są to dane produkcyjne, techniczne, ale także informacje, których nie widać na monitorach, np. potrzeba wyrażenia zgody na przygotowanie przepustki upoważniającej do wejścia na teren elektrociepłowni, czy konieczność przeprowadzenia szkolenia BHP dla podwykonawcy. Trzeba pamiętać, że jest to stanowisko „całodobowe”, z którego prowadzony jest ruch całego zakładu oraz, że przez większą część doby oraz w dni wolne od pracy praktycznie wszystkie sprawy i problemy trafiają do DIR-a.
Podsumowując, praca na tym stanowisku wymaga wykorzystania całego spektrum wiedzy oraz umiejętności, zarówno technicznych, jak i interpersonalnych.

- Jakie osoby mogą aplikować na stanowisko DIR-a?
- Wymagania, które należy spełnić są bardzo precyzyjnie określone: 10 lat pracy na ruchu, w tym 5 lat pracy na stanowisku dozorowym, do tego należy posiadać wyższe wykształcenie zdobyte na określonych kierunkach technicznych: mechanicznym, energetycznym, elektroenergetycznym lub elektrycznym. Dlatego osoba decydująca się aplikować na to stanowisko zna specyfikę pracy, ma doświadczenie oraz wiedzę będącą podstawą do dalszego rozwoju. Myślę, że ważne jest także zaufanie przełożonych.

- Czy na tym stanowisku mogą pracować kobiety?
- Myślę, że jak najbardziej jest to praca jak najbardziej możliwa do wykonywania przez kobiety – wystarczy spełnić jasno określone warunki opisujące to stanowisko pracy.

- Jak radzi Pan sobie ze stresem, który zapewne towarzyszy tak dużej odpowiedzialności na stanowisku DIR-a?
- Stres jest rzeczywiście nieodzownym elementem towarzyszącym pracy na tym stanowisku i każdy z nas musi sobie znaleźć na to własne rozwiązanie. Po pierwsze trzeba lubić taki rodzaj pracy, jej wszechstronność i dynamikę, mierzenie się z problemami, które często nas zaskakują. Po drugie ważne jest, by poza pracą mieć swoje angażujące hobby. Muzyka, góry, rajdy, rower, origami, taniec, wyplatanie koszyków, skoki spadochronowe czy szukanie skarbów… tu możliwości są nieograniczone. Należy znaleźć coś, co odpowiada naszej naturze. Ja na przykład potrzebuję wyciszenia i dlatego często wybieram wielogodzinne czy kilkudniowe wyprawy rowerowe, wysiłek i obcowanie z naturą. Polecam jazdę konno albo po prostu posiadanie zwierzaka. Kontakt ze zwierzętami, ze względu na niewerbalny charakter jest na pewno bardzo pomocny w odstresowaniu. Ważna jest również muzyka i książki, które są moją pasją. W myśl zasady „tylko prawda jest ciekawa” autorstwa Józefa Mackiewicza, oddaję się poznawaniu historii. A na koniec to, co najważniejsze – liczy się bardzo wsparcie rodziny.

- Za co najbardziej lubi Pan swoją pracę?
- Zacznę trochę patetycznie: mam przekonanie, że robię coś bardzo potrzebnego dla życia wielu ludzi – zapewnienie ciepła i energii elektrycznej, bez której w dzisiejszych czasach trudno byłoby funkcjonować. Poza tym dużym atutem mojej pracy jest jej wszechstronność, która utrudnia popadnięcie w rutynę. Idąc do pracy tak naprawdę nie wiem do końca, co się może wydarzyć danego dnia. Oczywiście jest ustalony plan, ale, jak wszyscy wiemy, życie pisze własne scenariusze…. A my musimy się w tym odnaleźć i zorganizować.

- Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska