W Legnicy i Wałbrzychu przedarcie się przez śnieżne zwały to nie lada wyczyn. Kamila Wybraniec z Wałbrzycha twierdzi, że najgorsze warunki panują w dzielnicach Podgórze i Sobięcin. Nieco lepiej jest w centrum miasta, jednak odśnieżone są jedynie główne trakty. Z kolei Marta Niedźwiecka, mieszkanka Podzamcza, nie zostawia suchej nitki na służbach odpowiedzialnych za odśnieżanie.
- Chodniki, nawet te często uczęszczane, są zasypane śniegiem. Nikt ich nie posypuje. Trzeba się nagimnastykować, aby z dziecięcym wózkiem dojechać do celu - żali się Marta Niedźwiecka.
Podobne problemy napotykają mamy z Legnicy. Ewa Hoszowska twierdzi, że chodniki w sercu miasta są w miarę przejezdne, gorzej sytuacja wygląda na ścieżkach osiedlowych.
- Niespodzianka czekała na mnie w połowie drogi z Piekar na osiedle Kopernika - opowiada legniczanka. - Aby pokonać z wózkiem śnieżne zaspy, musiałam prosić o pomoc postronne osoby.
Kobiety skarżą się też na zaniedbane przez służby podjazdy do sklepów. Są często oblodzone i niebezpieczne, a korzystanie z nich wymaga dużej siły i pomocy dodatkowej pary rąk.
- Czułam się bezsilna, kiedy wózek grzązł mi w pośniegowym błocie - mówi Joanna Grab z Głogowa. - W moim mieście zimą trudno zrobić nawet zwykłe zakupy, gdy ma się dziecko w wózku.
Za usunięcie śniegu i błota z przylegającego do posesji chodnika odpowiada właściciel nieruchomości lub zarządca. Tylko w ostatnim tygodniu legnicka straż miejska otrzymała 100 zgłoszeń o nieodśnieżonych chodnikach. Wystawiła 13 mandatów, a 48 spraw trafi do sądu. Tak dużych problemów z leniwymi zarządcami nie mają policjanci w Głogowie.
- Nie mamy wielu zgłoszeń, bo właściciele z reguły wywiązują się ze swoich obowiązków - mówi Bogdan Kaleta, rzecznik głogowskiej policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?