Dlaczego Miedź Legnica spadła z LOTTO Ekstraklasy? [ANALIZA]
Szwajcarski ser także między słupkami
Podobnie kilka meczów ma na swoim sumieniu Anton Kanibołocki. Szczególnie przychodzi tu na myśl spotkanie z Zagłębiem Lubin, w którym Ukrainiec kompletnie stracił koncentrację i podał piłkę Filipowi Jagiełło, który umiescił ją w pustej bramce. Dominik Nowak zdecydował się dać swojemu bramkarzowi "zimny prysznic", stawiając między słupkami Łukasza Sapelę i sprowadzając z Rosji Sosłana Dżanajewa.
Sęk w tym, że Kanibołocki bynajmniej nie jest złym golkiperem. Kiedy wreszcie wrócił między słupki, prezentował się co najmniej przyzwoicie, szczególnie kiedy przyszło mu stanąć oko w oko z wykonującym "jedenastkę". Problemem był w tym przypadku brak odpowiedniej rywalizacji, którą początkowo nie był w stanie zapewnić Sapela, a później z bliżej nieznanych przyczyn nie gwarantował Dzanajew. Kiedy Rosjanin na stałe wskoczył do bramki w ostatnich meczach, Miedź w tym elemencie gry wyglądała znacznie lepiej.