- Za nami upalny tydzień. Patrząc w prognozy na najbliższe dwa tygodnie, można zaryzykować stwierdzenie, że miniona niedziela była ostatnim upalnym dniem w tym roku (maksymalna dobowa temperatura powyżej 30 stopni Celsjusza). Wszyscy, którzy lubią taką pogodę, nie mogą narzekać na tegoroczne lato. We Wrocławiu zanotowano aż 26 dni upalnych. Jest to trzeci wynik w ponad 100-letniej, wrocławskiej serii pomiarowej. Więcej takich dni zdarzyło się tylko w roku 2015 i 2018. Przeciętnie jest ich około 10-12. Dla przykładu w latach 1961-1990 było ich raptem kilka, a np. w latach 1977, 1978 i 1980 nie odnotowano nawet jednego dnia upalnego. Jest to namacalny dowód na dokonujące się na naszych oczach zmiany klimatyczne - przypomina dr Marek Błaś z Zakładu Klimatologii i Ochrony Atmosfery Uniwersytetu Wrocławskiego.
Dzisiaj temperatura wyniesie około 25- 26 stopni Celsjusza. Od jutra będzie stopniowo coraz chłodniej. Przez najbliższe dwa tygodnie termometry mają wskazywać w ciągu dnia od 15 do maksymalnie 21 stopni Celsjusza. Będzie raczej pochmurno, pojawią się też przelotne opady. Możemy się ich spodziewać w najbliższy piątek, sobotę i przede wszystkim w poniedziałek.
- Także w nocy temperatury będą niższe, od 7- 8 do 12-13 stopni Celsjusza. Lepiej szykować ciepłe kołdry i jesienne kurtki - dodaje dr Błaś.
Czy to naprawdę koniec lata?
- W drugiej połowie września i na początku października możemy liczyć jeszcze na tzw. babie lato, z maksymalną temperaturą 25 stopni Celsjusza. Ranki będą jednak chłodnawe. Na powrót upalnego lata będziemy musieli poczekać rok - podsumowuje dr Błaś.
Port Lotniczy Olsztyn-Mazury zmodernizował swoją infrastrukturę
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?