Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co dalej z Fojutem, Celebanem i Dudkiem?

Jakub Guder
Tomasz Hołod/ Gazeta Wrocławska
Czy postawić na zawodnika, który być może myślami jest już w nowym klubie, bo kończy mu się kontrakt lub podpisał umowę z innym zespołem? To odwieczny trenerski problem. Orest Lenczyk wciąż stawia na Piotra Celebana, Mariusza Pawelca, Łukasza Madeja, Sebastiana Dudka i Jarosława Fojuta.

Mariusz Rumak zdecydował się w niedzielnym meczu Lecha Poznań ze Śląskiem zrezygnować z Semira Stilicia. Jeszcze niedawno Bośniak był kluczowym piłkarzem Kolejo-rza, jednak w czerwcu kończy mu się kontrakt i zapewne wyjedzie z Wielkopolski. - Być może należy się zastanowić, czy nie budować drużyny już na nowy sezon - głośno mówił szkoleniowiec drużyny z Poznania po odpadnięciu z Pucharu Polski.

Ryszard Tarasiewicz - jeszcze za czasów, gdy pracował we Wrocławiu - odsunął ze składu Janusza Gancarczyka i Krzysztofa Ostrowskiego. Tego pierwszego - bo podpisał kontrakt z Polonią Warszawa. Drugiego - gdyż zdecydował się pół roku przed wygaśnięciem kontraktu na Oporowskiej parafować kontrakt z Legią.

Jeśli chodzi o zawodników, którym kończą się kontrakty w Śląsku, to w ostatnim czasie najmniej pretensji można mieć do Łukasza Madeja. Gra bardzo dobrze, ale nie znalazł się wśród zawodników, o których przedłużenie kontraktu poprosił Orest Lenczyk.

Negocjacje trwają natomiast z Mariuszem Pawelcem i Piotrem Celebanem. Ten drugi w ostatnim meczu strzelił samobója, sprokurował wątpliwego karnego i dostał czerwoną kartkę. Wcześniej był najpewniejszym punktem wrocławskiej defensywy.
Wiadomo, że latem do Szkocji przeniesie się Jarosław Fojut - ostatnio czerwona kartka w meczu Pucharu Polski z Arką i zawieszenie na dwa ligowe spotkania po uderzeniu napastnika Korony Kielce Daniela Gołębiewskiego. Jego także chciał zatrzymać u siebie Lenczyk, ale oferta Celticu była nie do przebicia.

Niepewna jest też przyszłość Sebastiana Dudka. Jesienią pomocnik Śląska był w bardzo dobrej formie, ale w potyczce z Lechem miał trzy okazje bramkowe, z których nie wykorzystał ani jednej, a na dodatek jego strata 25 m przed własną bramką zakończyła się groźną kontrą rywali. Także jego umowa obowiązuje do końca czerwca i nie otrzymał propozycji jej przedłużenia.
Wspomniana czwórka - Celeban, Madej, Pawelec, Dudek - musi grać dobrze, bo walczy o swoją przyszłość, o następny kontrakt. Jeśli nie w Śląsku, to w innym klubie. Takie mecze jak ten z Lechem Piotrowi Celebanowi z pewnością nie pomagają. Co jednak z Fojutem? Czy podświadomie nie odstawi kiedyś nogi?

- O tym, czy zawodnika widzę w składzie, powinna decydować przede wszystkim jego forma i postawa na treningu - mówi Józef Młynarczyk, były bramkarz naszej reprezentacji.

- Odstawianie piłkarza ze składu tylko dlatego, że nie podpisał nowej umowy lub za jakiś czas przejdzie do innego zespołu to bzdura. Szczególnie, jeśli był ważnym elementem pierwszego zespołu. Niezależnie od tego, czy ma umowę ważną miesiąc, czy 6 miesięcy wciąż jest pracownikiem klubu i dostaje za to pieniądze. Gdybym jednak widział, że coś jest nie tak, to jako trener oczywiście wziąłbym takiego zawodnika na rozmowę - dodaje Młynarczyk.

Druga strona medalu jest taka, że nawet gdyby Lenczyk zrezygnował z któregoś z tych piłkarzy, to zwyczajnie nie ma zastępców, gwarantujących taki sam poziom sportowy.

Czy waszym zdaniem zawodnicy, którzy noszą się z zamiarem opuszczenia zespołu, powinni być brani pod uwagę przy ustalaniu składy? Jeśli nie, to kim zastąpić Celebana, Pawelca czy Fojuta? Piszcie - komentujcie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska