Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co dalej z cenami materiałów budowlanych? „Tutaj pojawia się duży znak zapytania”. Eksperci wyjaśniają

Maciej Badowski
Maciej Badowski
– W porównaniu do lat przednich, obecnie odnotowywany jest największy wzrost cen materiałów budowlanych. W porównaniu z analogicznym okresem w 2021 r., w czerwcu 2022 r. ceny materiałów wzrosły o ponad 30 proc. – mówi nam ekspertka.
– W porównaniu do lat przednich, obecnie odnotowywany jest największy wzrost cen materiałów budowlanych. W porównaniu z analogicznym okresem w 2021 r., w czerwcu 2022 r. ceny materiałów wzrosły o ponad 30 proc. – mówi nam ekspertka. Dariusz Bloch/ Polska Press
Ceny materiałów budowlanych zauważalnie wyhamowały. Jednak przy dwucyfrowej inflacji raczej nie powinniśmy liczyć na odwrócenie się tego trendu. – Dzisiaj jest jeszcze za wcześnie, żeby w tak definitywny sposób mówić o stabilizacji cen. Jednak niewątpliwie nastąpiło „odprężenie” w cenach kilku istotnych materiałów budowlanych – mówi nam Jan Styliński, Prezes Zarządu Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.

Spis treści

– W porównaniu do lat przednich, obecnie odnotowywany jest największy wzrost cen materiałów budowlanych. W porównaniu z analogicznym okresem w 2021 r., w czerwcu 2022 r. ceny materiałów wzrosły o ponad 30 proc. – komentuje Renata Dziewulska, dyrektorka Biura Ubezpieczeń Finansowych Wiener. – Sytuacja gospodarcza z rosnącą inflacją oraz wysokimi cenami energii i paliw, a także wojna w Ukrainie nie wróżą w najbliższym czasie zamiany trendów.

– Jak wskazują dane Grupy PSB Handel S.A, ceny wyrobów budowlanych ustabilizowały się, a w niektórych grupach można mówić nawet o spadku. Dotyczy to na przykład izolacji termicznych, płyt OSB czy suchej zabudowy. Zwiększyła się również dostępność wyrobów budowlanych – wyjaśnia Szymon Firląg, Prezes Związku Pracodawców Producentów Materiałów dla Budownictwa.

Według danych Grupy PSB, monitorującej krajowy rynek materiałów budowlanych oraz trendy cenowe, do stycznia 2021 r. dynamika cen materiałów nie przekraczała 2 proc. W czerwcu br. wynosiła 32 proc. po kosmetycznej korekcie z maksymalnego poziomu 34 proc. w maju.

– Na taki wzrost złożyło się szereg czynników. Ceny materiałów budowlanych wprost zależą od cen surowców, energii oraz kosztów robocizny. Pierwszy ruch w górę z początku ub. roku był pokłosiem ożywienia gospodarek po zastoju spowodowanym pandemią. Wówczas też mocno zaczęły drożeć surowce. Od kwietnia 2020 r do czerwca br. ceny surowców mierzone indeksem CRB poszybowały o ponad 200 proc. – komentuje dla nas Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl. – Kiedy na początku roku mogło się wydawać, że sytuacja zaczyna się stabilizować, wybuchła wojna w Ukrainie – dodaje.

Podwyżka cen we wszystkich grupach

Jak poinformowały Polskie Składy Budowlane w cyklicznym komunikacie, w czerwcu wzrosty cen odnotowano we wszystkich 20 grupach towarowych. Najbardziej, bo o 62 proc. wzrosły ceny izolacji termicznych, ściany, kominy (+48 proc.) oraz dachy, rynny (+43 proc.). Podwyżki przekraczające 40 proc. zanotowano także w przypadku izolacji wodochronnych.

– Ceny materiałów budowlanych w ostatnich miesiącach rosły średnio o około 30 proc. w stosunku do miesięcy zeszłego roku. W dużej mierze z tego względu, że baza porównawcza była bardzo niska, ceny materiałów w pierwszym półroczu zeszłego roku rosły minimalnie, o 1- 3 proc. – tłumaczy w rozmowie ze Strefą Biznesu Marzena Mysior- Syczuk, Grupa PSB Handel S.A.
Ekspertka przypomina, że ceny zaczęły rosnąć od sierpnia zeszłego roku, dlatego, jej zdaniem, jeżeli wkrótce będziemy porównywać sierpień do sierpnia, to te wzrosty nie będą już takie wysokie.

Rosnące ceny kosztów budowy pokazuje też raport Sekocenbud, analizujący pierwsze półrocze 2022 roku, z którego wynika, że notowania cen w drugim kwartale br. osiągnęły najwyższe wzrosty w 35-letniej historii pomiarów, a głównymi czynnikami, które ten wzrost powodowały, są nieustające drożenie materiałów budowlanych, najwyższe stawki robocizny kosztorysowej oraz wzrost kosztów pracy sprzętu budowlanego.

Z kolei Jędrzyński podkreśla, że w krajowy rynek materiałów budowlanych uderzyły sankcje nałożone na Rosję, ale przede wszystkim na Białoruś, a także wstrzymanie importu z Ukrainy. – Poważnie zaburzyło to łańcuchy dostaw. Import z tych trzech krajów zaspokajał jedną trzecią krajowego popytu na materiały metalowe i żelazne. A to tylko jeden rodzaj towarów – dodaje.

Jednocześnie przypomina, że z początkiem marca Unia Europejska, w reakcji na współudział Białorusi w rosyjskiej agresji na Ukrainie, zakazała importu z tego kraju całego szeregu surowców, półproduktów i materiałów z cementem, produkcją drzewną, wyrobami metalowymi, żelaznymi i gumowymi na czele.

– Skok cen cementu do obecnych 34 proc. jest przede wszystkim efektem wstrzymania importu z Białorusi i najlepszym przykładem wpływu wojny na sytuację krajowego rynku materiałów budowlanych – wyjaśnia.

Co dalej z cenami?

Dane o rosnących kosztach budowy przedstawia również GUS. Informuje, że w maju 2022 r. w stosunku do kwietnia 2022 r. zanotowano wzrost cen:

  • budowy budynków o 1,7 proc.,
  • budowy obiektów inżynierii lądowej i wodnej o 1,3 proc.
  • oraz robót budowlanych specjalistycznych o 0,8 proc.

Według wstępnych danych, w maju 2022 r. ceny produkcji budowlano-montażowej w porównaniu z analogicznym miesiącem poprzedniego roku wzrosły o 12,2 proc., a w porównaniu z kwietniem 2022 r. o 1,3 proc.

– Pomimo silnych wzrostów cen materiałów budowlanych, ciągle istnieje duży potencjał do kontynuacji tego trendu. Niepokoją zwłaszcza odczyty inflacji producenckiej, która w maju wyniosła już niemal 25 proc. i znacznie przewyższała inflację konsumencką – komentuje Bartłomiej Rzepa, członek zarządu spółki realizującej inwestycję Osiedle Symbioza w Krakowie. – W mojej opinii ceny energii oraz surowców nie osiągnęły jeszcze maksimum, a to one przecież mają największy wpływ na rosnące koszty produkcji materiałów budowlanych.

Potwierdza to Jarosław Jędrzyński, który również uważa, że co do prognoz rozwoju sytuacji w najbliższych miesiącach, to najmniej prawdopodobnym scenariuszem, jest korekta cen materiałów budowlanych.

– Jedyne, na co uczestnicy rynku budowlanego mogą liczyć, to kilkupunktowy spadek dynamiki wzrostów, którego zapowiedź mieliśmy w czerwcu. Pewne nadzieje daje też korekta cen surowców na światowych rynkach – wyjaśnia.

Trochę bardziej optymistycznie do prognoz podchodzi podchodzi Mysior-Syczuk, która przyznaje, że można powiedzieć, że „jakaś stabilizacja w cenach materiałów na pewno się pojawi”, jednocześnie zastrzegając, że „trudno przewidzieć, jak będzie zachowywał się rynek”.

– Trudno przewidzieć, czy nie pojawią się jakieś wahania spowodowane tym, że nagle jakiś surowiec wykorzystywany do produkcji materiałów budowlanych znacznie wzrośnie, a wtedy producenci będą musieli te ceny podnieść, a jeśli jeszcze wzrosną ceny energii czy ceny paliw, to to również wpłynie na ceny materiałów – mówi.

Jędrzyński podkreśla, że wpływ wojny u naszego wschodniego sąsiada wywiera ogromny wpływ na ceny materiałów budowlanych. – Wojna w Ukrainie przecież prędzej czy później musi się zakończyć. Ogrom zniszczeń wywinduje wówczas popyt na materiały budowlane w Europie na niespotykany od dekad pułap – prognozuje.

– Dzisiaj jest jeszcze za wcześnie, żeby w taki definitywny sposób mówić o stabilizacji cen. Jednak niewątpliwie nastąpiło odprężenie w cenach kilu istotnych materiałów budowlanych – mówi nam Jan Styliński, prezes zarządu Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.

Tutaj ekspert wskazuje np. na ceny stali, która od swoich szczytów w marcu dość zauważalnie spadła, jednocześnie podkreślając, że pozostałe materiały budowlane nie zarejestrowały tak głębokich korekt. – Cement cały czas utrzymuje te wyższe ceny – mówi. – To, że wszystko staniało, jest twierdzeniem na wyrost – dodaje.

Duże problemy z cenami dotyczą drewna, zarówno opałowego, jak i konstrukcyjnego, które cały czas rosną. – Jeśli chodzi o szereg innych materiałów, które są wykorzystywane w budownictwie, to ta perspektywa cenowa w dużej mierze zależy od tego, jakiego rynku dany materiał dotyczy – tłumaczy.

– W przypadku masowych materiałów wykorzystywanych w budownictwie infrastrukturalnym, głównie drogowym czy kolejowym, cena w dużej mierze jest zależna od liczby inwestycji. Tu spodziewamy się, że przyszły rok będzie się utrzymywał na stabilnym, nie najgorszym poziomie. Z kolei druga połowa 2024 roku powinna przynieść wzrost liczby inwestycji, a to z kolei będzie powodowało wzrost cen materiałów masowych – tłumaczy nam Styliński.

Ekspert zapytany o to, jak się będą zachowywać te ceny w przyszłości, przyznaje, że pojawia się tutaj duży znak zapytania. Jego zdaniem w części będzie to zależeć od koniunktury na rynku budowlanym, jeśli chodzi o inwestorów indywidualnych, którzy przynajmniej w części korzystają z innych materiałów.

– Wydaje się, że na dzisiaj perspektywy tego rynku drobniejszego mieszkaniowego, kubaturowego, również biurowego nie są najlepsze i już zauważamy spadek produkcji budowlano-mieszkaniowej w odniesieniu do nowych mieszkań. Ten udział będzie w przyszłym roku jeszcze mniejszy, a to spowoduje, że zapotrzebowanie na materiały spadnie, co powinno się przełożyć na niższe ceny – mówi.

Gwałtowny wzrost cen i dynamika są za nami

Prezes PZPB ostrożnie przyznaje, że można postawić tezę, że gwałtowny wzrost cen i ta dynamika są już za nami. Jego zdaniem możemy obserwować korekty cenowe w przypadku niektórych materiałów oraz dalszy wzrost cen, aczkolwiek już mniejszej liczby materiałów. – Głównie chodzi o drewno, jego cena będzie rosła w najbliższym czasie – przyznaje. – Zobaczymy jak będą zachowywały się ceny materiałów izolacyjnych, ponieważ tutaj pojawia się bardzo duży znak zapytania – tłumaczy.

Przy okazji cen energii, ekspert rynkupierwotnego.pl, uważa, że ten wzrost będzie horrendalny, a udział w energii w produkcji materiałów budowlanych jest bardzo wysoki, a w przypadku cementu może dochodzić do 50 proc. – Tym samym raczej trudno sobie wyobrazić taniejący cement, gdy w przyszłym roku ceny energii poszybują do 1 tys. zł za MWh – dodaje.

Również Firląg przyznaje, że w przypadku części materiałów duże znaczenie ma ciągły wzrost cen energii oraz ryzyko ograniczenia dostaw paliw. – Ceny gazu są ważnym czynnikiem kosztotwórczym dla przemysłu ceramicznego (ceramika sanitarna i płytki ceramiczne), a biją one kolejne rekordy. Dodatkowo rosną obawy dotyczące możliwych wyłączeń gazu – dodaje.

Ekspert zwraca uwagę, że oprócz ceny wyrobów budowlanych ważna jest ich jakość. – Wiele wyrobów ciągle nie spełnia deklarowanych wymagań. Jak wynika z raportu przygotowanego przez Związek w 2020 roku, 44 proc. materiałów od izolacji cieplnej i 38 proc. membran nie spełniało przynajmniej jednej badanej właściwości – podaje.

– Dzisiaj bardzo trudno wskazać, że wszystkie ceny materiałów spadną lub wzrosną. Raczej będziemy w okresie pewnej stabilizacji tych cen, aczkolwiek wciąż na dość wysokim poziomie – przyznaje z kolei Styliński. – Niektóre produkty będą drożeć. Jeśli to wszystko uśrednimy, to możemy powiedzieć, że w najbliższym okresie będziemy obserwować stabilizację cen.

Zdaniem ekspertki Grupy PSB, trudno do końca przewidzieć, co dalej będzie się działo z cenami, ale jeżeli popatrzymy pod tym kątem, że czerwiec do maja - ceny wzrosły o 1- 2 proc., to jej zdaniem można zaryzykować stwierdzenie, że „jakaś stabilizacja jest”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Co dalej z cenami materiałów budowlanych? „Tutaj pojawia się duży znak zapytania”. Eksperci wyjaśniają - Strefa Biznesu

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska