Chciał uciec od hitlerowskich zbrodniarzy. Na Dolnym Śląsku właśnie znaleziono jego szczątki

- Obiektem naszych poszukiwań był grób niemieckiego żołnierza, który w okresie powojennym był pod opieką miejscowej ludności - relacjonuje pracownia POMOST. - Na usypanej mogile stał drewniany krzyż. Według relacji świadków żołnierz ten został rozstrzelany jako dezerter, a następnie w tajemnicy pochowany przez swoich towarzyszy broni - dodają archeolodzy.

Jak informuje Stowarzyszenie Miłośników Górnych Łużyc, przekaz naocznego świadka był taki, że żołnierz ten został rozstrzelany za dezercję, a jego ciało wrzucono do bagna. Z tym faktem nie pogodzili się jego koledzy, którzy wieczorem wydobyli ciało i w pałatce przetransportowali do pobliskiego lasu, gdzie został pochowany.

I rzeczywiście we wskazanym miejscu, archeolodzy trafili na ludzkie szczątki. - Przy szczątkach odkryliśmy nieprzełamany znak tożsamości. Dziękujemy mieszkańcom Siekierczyna za wskazanie grobu i pomoc przy pracach - piszą członkowie Pomostu.

Miejscowość SIEKIERCZYN znajduje się pomiędzy Lubaniem i Zgorzelcem