Wicemistrzynie Polski u siebie wygrały dwukrotnie (81:70, 84:72) i to one są znacznie bliższe awansu do finału, bo gra toczy się do trzech zwycięstw. W sobotę o godz. 18, a być może także i w niedzielę o tej samej porze, podopieczne Krzysztofa Koziorowicza spróbują ograć akademiczki i doprowadzić do decydującej, piątej potyczki.
- W Gorzowie graliśmy praktycznie z marszu, bez możliwości odpoczynku po wyczerpującym ćwierćfinale z Wisłą. Teraz mieliśmy kilka dni na to, by zregenerować siły i odpowiednio przygotować się do spotkań z AZS-em - mówi Krzysztof Koziorowicz, trener CCC. A rywal jest bardzo wymagający, co pokazały pierwsze dwa mecze. AZS imponował w nich skutecznością na dystansie (18/41 za 3 punkty), ale i na linii rzutów wolnych (rewelacyjne 47/50).
Koziorowicz: W Gorzowie graliśmy praktycznie z marszu, bez możliwości odpoczynku
W najbliższy weekend może też rozstrzygnąć się rywalizacja w drugim półfinale, w którym Lotos Gdynia remisuje z Energą Toruń 1:1. W sobotę (godz. 19) i niedzielę (godz. 18) w grodzie Kopernika odbędą się te mecze.
Najważniejszym wydarzeniem tygodnia w żeńskiej koszykówce jest Final Four Euroligi w Walencji, z udziałem zespołu Wisły Can-Pack. Krakowianki dziś o 20.45 zagrają z gospodyniami imprezy, Ros Casares. Wcześniej, o 18.30, Spartak Moskwa zmierzy się z UMMC Jekaterinburg. Przegrani zagrają w niedzielę o 15.30 o trzecie miejsce. Finał o 18. Wszystko w Eurosporcie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?