- Chcemy, aby to miejsce było połączeniem street artu i sztuki alternatywnej. Pomysł na nazwę zrodził się w momencie, gdy razem z moją dziewczyną zobaczyliśmy ten lokal. Znajduje się w podziemiu przy ulicy Ruskiej 61. Na zewnątrz są schody i to jest jedyna rzecz, która prezentuje nas na ulicy. Dlatego nazwa Blackout, od słowa które kojarzy się z zaciemnieniem - mówi Rafael Tine, właściciel baru Blackout.
I właśnie taką koncepcję przyjęli właściciele nowego lokalu. Wnętrze charakteryzuje się minimalnym i klimatycznym oświetleniem. Meble i dodatki są czarne. Jednak jest jedna rzecz, która przyciąga wzrok. Po wejściu do lokalu klientom ukazuje się mural z postacią Kleopatry. Jego autorką jest wrocławska tatuażystka - Weronika Olańczuk. Na tle ścian w stonowanych kolorach obraz wyróżnia się wyrazistymi barwami. Co ciekawe, namalowany jest farbą fluorescencyjną, więc świeci odbitym światłem. Przez to Blackout zyskuje wyrazisty charakter.
- W naszej ofercie, będziemy mieć piwa jasne, ciemne i kraftowe. Niedługo wprowadzimy też piwa z lokalnych browarów z Wrocławia. Oprócz tego mamy dużą ofertę drinków. Są te klasyczne i takie, które sami wymyśliliśmy. Między innymi: drink Fire o mocno pomarańczowym smaku z nutą cynamonu, drink na bazie Martini z dodatkowym proseco czy Pink Passion – mocno gazowany, mocno różowy i bardzo dziewczęcy – dodaje Dominika Gasmi, współwłaścicielka baru Blackout.
Zobacz zdjęcia baru Blackout
***
Zobacz też, owiany mroczną sławą bunkier w Witoszowie Dolnym
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?