Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Zaucha obchodziłby 74. urodziny. Znany polski artysta został zastrzelony wraz ze swoją wybranką

Piotr Kobyliński
Piotr Kobyliński
Andrzej Zaucha urodził się 12 stycznia 1949 w Krakowie
Andrzej Zaucha urodził się 12 stycznia 1949 w Krakowie Fot: Kostun / Polska Press
Dziś wypada 74. rocznica urodzin Andrzeja Zauchy, wybitnego polskiego artysty. Kariera muzyka znanego z popularnych i lubianych piosenek skończyła się makabrycznie. Po tym jak zmarła jego żona, zaczęła mu na scenie towarzyszyć młodsza o 16 lat Zuzanna Leśniak. Nie zważając na fakt, że była zamężna, wdał się z nią w romans, który skończył się brutalnym, podwójnym morderstwem.

Początek kariery artysty

Andrzej Zaucha był wokalistą jazzowym, piosenkarzem, saksofonistą i perkusistą a także teatralnym i filmowym aktorem musicalowym. Urodził się w Krakowie w 1949 roku. Z początku ciągnęło go do sportu, osiągał bardzo dobre rezultaty w kajakarstwie. Był muzycznym samoukiem, pasja związana z muzyką, którą odziedziczył po ojcu, ostatecznie okazała się silniejsza niż sport. Całym sercem poświęcał się muzyce rhythm and blues, soul i jazz.

Muzyczny debiut odbył jako perkusista w amatorskim zespole Czarty. Był także solistą grupy Telstar i śpiewał w klubach studenckich.

Zajął się profesjonalnym śpiewem w 1969 jako wokalista jazz-rockowej grupy Dżamble. Później, w 1971 roku, związał się również z krakowską grupą Anawa, a lata 1973–1979 spędził za granicą śpiewając i grając w różnych zespołach rozrywkowych.

Karierę solową rozpoczął w 1980 roku. W 1983 wydał swój pierwszy album solowy pt. "Wszystkie stworzenia duże i małe", z którego pochodzi m.in. tytułowy przebój – utwór zaśpiewany w duecie z Ewą Bem.

W latach '80 robił już karierę solową i wystąpił podczas Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Wydał kilka albumów, występował w różnych spektaklach, a wraz z Andrzejem Sikorowskim i Krzysztofem Piaseckim założył kabaret estradowy "Sami".

Zbigniew Wodecki, przyjaciel artysty, zaznaczał, że Zaucha w ogóle nie potrzebował muzycznego wykształcenia, ponieważ miał wszystko "we krwi". Wodecki był w pewien sposób ojcem chrzestnym sukcesu Zauchy.

W 1989 roku Stevie Wonder był w Polsce. Otrzymał wtedy album Andrzeja Zauchy, który zawierał inspirowany twórczością Wondera utwór „Siódmy rok”. Artyście piosenka bardzo się spodobała. Dał wyraz swojego zachwytu i zabrał kasetę Zachy do domu. Za tą historią kryje się anegdota.

No i dobra, posłucha, może się jeszcze czegoś nauczy – skomentował Andrzej Zaucha.

Czarny rok piosenkarza

1989 rok oznaczał dla artysty rozpoczęcie bardzo skomplikowanego okresu. W pierwszej kolejności zmarł jego ojciec, a 10 dni później żona, którą darzył wielką miłością. Elżbieta Zaucha miała tętniaka mózgu i dostała wylewu. Lekarze robili, co w ich mocy by ją uratować, kobieta jednak zmarła 31 sierpnia. Niemal w tym samym czasie stracił jednego z rodziców a także najbliższą kobietę, która była jego miłością i przyjaciółką. Wtedy artysta sugerował, że nie ma już po co żyć, nie potrafił sobie poradzić ze stratą. Po dwóch latach los się odwrócił. Wychowujący samotnie nastoletnią córkę Agnieszkę, Andrzej Zaucha poznał młodą aktorkę, Zuzannę Leśniak, dzięki której nadzieja w nim odżyła. Ale to szczęście nie trwało długo. Mąż nowej wybranki był niezwykle zazdrosny. Yves Goulais, francuski reżyser, 10 października 1991 roku po ich występie w spektaklu "Pan Twardowski", sięgnął po broń. Andrzej wraz z Zuzanną zginęli na miejscu, natomiast sprawca oddał się w ręce policji i przyznał do popełnionej zbrodni.

Sprawca morderstwa przed popełnieniem zbrodni nie tylko słyszał o romansie, ale przekonał się o nim na własne oczy, kiedy po powrocie ze Szkocji zastał żonę z piosenkarzem w niedwuznacznej sytuacji. Miał go uderzyć i powiedzieć: "będę musiał cię zabić". Odgrażał się jeszcze kilkukrotnie, choć nie brano tego na poważnie. Ostatecznie zazdrosny do granic możliwości Goulais w końcu podjął decyzję. Udał się do Francji, gdzie kupił broń i w jakiś sposób przemycił ją do Polski. Przez kolejne dni krążył po Krakowie tropiąc Andrzeja Zauchę. Zasadził się na parę, gdy ta zmierzała w stronę auta zaparkowanego przy ulicy Włóczków. Oddał z karabinka sportowego 9 strzałów, trafiając najpierw w kobietę, która próbowała zasłonić Zauchę, a w następnej kolejności jego samego. Andrzej Zaucha zmarł od razu, natomiast Zuzanna po reanimacji w szpitalu im. Jana Pawła II.

Zabójca pary został skazany na 15 lat pozbawienia wolności. Oprócz tego miał zapłacić milion złotych nawiązki na rzecz Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej i Stowarzyszenia Pomocy Sercu, uiścić koszty procesu w wysokości ponad 42 mln zł oraz opłacić koszty zastępstwa adwokackiego oskarżyciela posiłkowego (swojej teściowej, czyli matki Zuzanny) w wysokości 1,5 mln zł. Mowa o kwotach przed denominacją. Goulais nie porzucił w więzieniu reżyserii. W trakcie odbywania kary nakręcił cztery filmy krótkometrażowe.

od 16 lat

Źródło: noizz.pl / gazetakrakowska.pl

lena

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Andrzej Zaucha obchodziłby 74. urodziny. Znany polski artysta został zastrzelony wraz ze swoją wybranką - Portal i.pl

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska