Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera z unijną dotacją. Szef sejmiku trzeci tydzień nie może dotrzeć do wojewody...

Magdalena Kozioł
fot. Dariusz Gdesz
Jerzy Pokój, szef sejmiku chciał, by wojewoda ocenił czy miał on prawo wziąć 1,5 mln zł dotacji. Minęło 20 dni, a panowie urzędujący w tym samym budynku jeszcze się nie spotkali.

20 dni minęło od publicznej deklaracji szefa sejmiku Jerzego Pokoja, że złoży wniosek do wojewody dolnośląskiego, by ten rozstrzygnął, czy Pokój miał prawo skorzystać z unijnej dotacji.

Chodziło o 1,5 mln zł, którą przewodniczący otrzymał na dofinansowania rozbudowy swojego miasteczka Western City w Ścięgnach koło Karpacza. Pieniądze przyznała mu Dolnośląska Instytucja Pośrednicząca podległa urzędowi marszałkowskiemu.
Właśnie ta sprawa była powodem zwołania sesji nadzwyczajnej 13 grudnia i próby odwołania Pokoja przez opozycyjny klub Rafała Dutkiewicza w sejmiku.

Ostatecznie do zmiany szefa dolnośląskiego parlamentu nie doszło.
- Dokonujecie na mnie linczu. Nie chcę stać znowu pod pręgierzem - bronił się wówczas Jerzy Pokój obiecując, że chce raz na zawsze zakończyć tę sprawę, która ciągnie się od wyborów samorządowych w 2010 r., kiedy był radnym sejmiku. - Osobiście złożę wniosek do wojewody, by wydał opinię - mówił Pokój.

Ale mimo, że obaj panowie urzędują w jednym budynku przy pl. Powstańców Warszawy 1, szef sejmiku do wojewody jeszcze nie dotarł.

- Zrobię to po nowym roku. Kompletuję dokumenty - zapewnia dzisiaj Pokój, który wniosek ludzi Dutkiewicza o swoje odwołanie potraktował jako zemstę polityczną na PO za to, że Platforma w radzie miejskiej Wrocławia chciała odwołać przewodniczącego Jacka Ossowskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska