20 dni minęło od publicznej deklaracji szefa sejmiku Jerzego Pokoja, że złoży wniosek do wojewody dolnośląskiego, by ten rozstrzygnął, czy Pokój miał prawo skorzystać z unijnej dotacji.
Chodziło o 1,5 mln zł, którą przewodniczący otrzymał na dofinansowania rozbudowy swojego miasteczka Western City w Ścięgnach koło Karpacza. Pieniądze przyznała mu Dolnośląska Instytucja Pośrednicząca podległa urzędowi marszałkowskiemu.
Właśnie ta sprawa była powodem zwołania sesji nadzwyczajnej 13 grudnia i próby odwołania Pokoja przez opozycyjny klub Rafała Dutkiewicza w sejmiku.
Ostatecznie do zmiany szefa dolnośląskiego parlamentu nie doszło.
- Dokonujecie na mnie linczu. Nie chcę stać znowu pod pręgierzem - bronił się wówczas Jerzy Pokój obiecując, że chce raz na zawsze zakończyć tę sprawę, która ciągnie się od wyborów samorządowych w 2010 r., kiedy był radnym sejmiku. - Osobiście złożę wniosek do wojewody, by wydał opinię - mówił Pokój.
Ale mimo, że obaj panowie urzędują w jednym budynku przy pl. Powstańców Warszawy 1, szef sejmiku do wojewody jeszcze nie dotarł.
- Zrobię to po nowym roku. Kompletuję dokumenty - zapewnia dzisiaj Pokój, który wniosek ludzi Dutkiewicza o swoje odwołanie potraktował jako zemstę polityczną na PO za to, że Platforma w radzie miejskiej Wrocławia chciała odwołać przewodniczącego Jacka Ossowskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?