Dokument i musical, który powstawał przez 5 lat
- Po pierwsze nie wierzyłam, że ten film powstanie, a po drugie to byłam zdziwiona, że pani Agnieszka to o mnie chce go zrobić. Zgodziłam się, bo bardzo chciałam pokazać, że w moim pokoleniu są też tacy seniorzy jak ja. Czyli czerpiący z życia garściami, są otwarci na drugiego człowieka, żyjący bez strachu o przyszłość i myślą tak jak powinno się myśleć w XXI wieku – mówi DJ Wika.
Dokument „Vika!" powstawał przez pięć lat. To hybryda filmu dokumentalnego obserwacyjnego z musicalem. Jest tam wiele reżyserowanych scen tanecznych, które przeplatają się z ujęciami ze zwykłego i zawodowego życia Dj Wiki. Całość daje słodko-gorzki obraz jej życia.
- Zamysł się nie zmienił przez ten czas kręcenia. Od początku miał być to dokument i musical. Pomysł na film wziął się z mojej obsesji związanej z przemijaniem. Z tym, że pewnego dnia nie poznam się pod względem fizycznym i intelektualnym. Szukałam takich kobiet, które pokazują, że można zestarzeć się po swojemu, być szalonym. I Wika była oczywistym wyborem. Nie było łatwo ją namówić, ale zaufałyśmy sobie, zaprzyjaźniłyśmy się. Wika się otworzyła i możemy oglądać efekt tego na ekranach – mówi Agnieszka Zwiefka, reżyserka filmu „Vika!".
Słodko-gorzki obraz życia
- Film jest hołdem dla starości, która uznawana jest za coś brzydkiego, a to coś pięknego, bo idzie za tym mądrość życiowa i doświadczenie. Chciałabym, żeby moje pokolenie cieszyło się z życia i nie wstydziło zmarszczek. Film ma pokazać też seniorom, że można zmienić swoje życie i wyrwać się z kajdan schematu. Tak jak ja to zrobiłam idąc na emeryturę. Jestem pod wrażeniem efektu; ten film to przywracanie godności ludziom starszym i piękny przekaz dla młodzieży, bo starość będą mieć taką, jaką sobie sami zafundują – dodaje DJ Wika.
W scenach dokumentalnych filmu możemy zobaczyć Wikę w dwóch odsłonach. Gdy pracuje i jest didżejką. Wówczas trudno uwierzyć, że to seniorka. Bohaterka jest wulkanem energii i duszą towarzystwa. Z drugiej strony widzimy też ciemniejszą stronę – starość w wieku 85 lat. Choć DJ Wika to osoba bardzo sprawna fizycznie i psychicznie, to nie obca jest jej niemoc w wykonaniu prozaicznych czynność – ubieraniu się, wstaniu z pozycji klęczącej czy wpisaniu kodu do domofonu, którego zapomniała. Film porusza też wątki samotności i specyficzną, trudną relację z dziećmi i wnukami oraz jej dzieciństwo w Wilnie, w trakcie II wojny światowej.
- To był nasz cel - mój i całego zespołu, który pracował przy tym filmie, żeby zrobić słodko-gorzki obraz życia. Musieliśmy zachować ten balans pomiędzy tym co smutne – samotnością, nie najlepszym zdrowiem, a tym co radosne, co pełne brokatu i cekinów jak Wika na scenie. Myślę, że te sceny wesołe i te refleksyjne się przenikają i tworzą wspólną całość. Moim zdaniem ten film widzom pokazuje, że starzejemy się, gdy przestajemy być ciekawi życia - dodaje Agnieszka Zwiefka.
Zobacz w galerii zdjęcia z pokazu filmu „Vika!"
Zobacz zwiastun filmu
***
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?