W nocy z 7 na 8 lipca Kłodzko w większości zostało zalane i zniszczone. Ludzi i ich dobytek ratowali tylko strażacy ze straży pożarnej i miejskiej. Pojawili się szabrownicy. Tak w 1997 roku zaczęła się wielka Powódź Tysiąclecia na Dolnym Śląsku. Zalane zostało także Bardo i most na międzynarodowej trasie. Woda wdzierała się w coraz to nowe wioski i miasta. To wtedy premier Włodzimierz Cimoszewicz informował, że rolnicy nie otrzymają z rezerwy budżetowej żadnych odszkodowań. Bo "trzeba się było ubezpieczyć". Już wtedy poziom wody koło Wrocławia (w Trestnie) gwałtownie wzrastał. Zwołane zostaje pierwsze posiedzenie Komitetu Przeciwpowodziowego przy Miejskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji. W Kotlinie Kłodzkiej trwała akcja ewakuacji setek ludzi i ich dobytku. Brakowało sprzętu, żywność nie wszędzie docierała. Z zalanymi wioskami nie było łączności.
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji.
Zaloguj się lub załóż konto
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.