71. Plebiscyt Gazety Wrocławskiej: Hubert Hurkacz – światowa wizytówka Wrocławia

Hubert Hukracz kończy kolejny, bardzo udany w swoim wykonaniu rok. 26-latek rozkręcał się z każdym kolejnym występie i po nieco słabszym początku jego forma szła w górę. Pod koniec lutego wygrał turniej ATP 250 w Marsylii, pokonując w finale reprezentanta gospodarzy Benjamina Bonziego (60. ATP) 6:3, 7:6.

Następnie "Hubi" zagrał w turnieju ATP 500 w Dubaju, gdzie po raz pierwszy w 2023 roku spotkał się na korcie z Novakiem Djokoviciem (1. ATP). Drogi obu panów skrzyżowały się w ćwierćfinale. Serb wygrał 6:3, 7:5, ale już wtedy Polak postawił mu mocny opór, zwłaszcza w drugim secie.

Kolejne spotkanie Hurkacza z "Nole" miało miejsce już na kortach Wimbledonu. Wrocławianin eliminował tam Hiszpana Alberta Ramosa-Vinolasa (76. ATP), mającego polskie korzenie Brytyjczyka Jana Choinskiego (164. ATP) oraz Włocha Lorenzo Musettiego (16. ATP). W 4. rundzie znów wpadł na Serba i tym razem postawił mu jeszcze twardsze warunki. Ostatecznie przegrał, ale po czterosetowym boju (6:7, 6:7, 7:5, 4:6).

W sierpniu dotarł do półfinału ATP Masters 1000 w Cincinnati (w walce o finał przegrał z rozstawionym tam z nr 1. Hiszpanem Carlosem Alcarazem), a w październiku wygrał turniej ATP 1000 w Szanghaju, pokonując Rosjanina Andrieja Rublowa (5. ATP) 6:3, 3:6, 7:6(8). Ten wynik odbił się szerokim echem w świecie tenisa.

Warto docenić też finał ATP 500 w Bazylei, gdzie ostatecznie po bardzo zaciętym boju przegrał z Kanadyjczykiem Felixiem Augeriem-Aliassime 6:7(3), 6:7(5). Hurkacz zdaniem wielu ekspertów w 2023 roku jeszcze mocniej rozwinął swój główny atut, jakim jest serwis. Rok 2023 zakończył na 9. miejscu w rankingu ATP, a który będzie w finale 71. Plebiscytu Gazety Wrocławskiej na Sportowca i Trenera Roku? Czas pokaże!

Andrzej Padewski: o Kuleszy, alkoholu na zgrupowaniach i konieczności zmian w PZPN-ie