- Konieczna jest odbudowa kratownicy, czyli struktury nośnej i poszycia blacharskiego od linii okien w dół. To najbardziej priorytetowa kwestia - mówi Krzysztof Wasilewski z Klubu Sympatyków Transportu Miejskiego. - W dalszej kolejności trzeba będzie pojazd polakierować i odrestaurować wnętrze.
Co ważne, Ikarus 280 nie wróci do wrocławskich kolorów - pamiętamy go z barw żółto-czerwonych. Członkowie Klubu Sympatyków Transportu Miejskiego chcą przywrócić go do pierwotnego wyglądu z roku 1995, czyli do barw kremowo-czerwonych.
- Ikarus zyskał wrocławskie barwy w latach 2002-2003, to wtedy podczas jednej z napraw został przemalowany na barwy żółto-czerwone, kojarzące się z Wrocławiem.
Klubowi już udało się pozyskać i przeznaczyć na remont ok. 20 tys. złotych. Zajęto się właśnie odbudową kratownicy, ale nawet i te prace wymagają jeszcze dokończenia.
- Całkowity remont pojazdu to koszt ok. 120-200 tys. Taka kwota byłaby potrzebna, gdybyśmy chcieli wszystko perfekcyjnie odtworzyć. Część prac chcielibyśmy wykonać sami i liczymy, że ostatecznie uda nam się zamknąć w 60 tys. złotych. Tyle wystarczyłoby, by Ikarus znów był sprawny - dodaje Krzysztof Kołodziejczyk z Klubu Sympatyków Transportu Miejskiego.
Skąd jednak wziąć pozostałe 40 tys. złotych? Klub na dotację od miasta nie może liczyć, ponieważ pojazd jest "za młody", by mógł być wpisany do rejestru zabytków. I nawet jeśli wielu wrocławian uznałoby go za kultowy, to Klub musi opierać się na środkach własnych, sponsorach i zbiórkach pieniędzy.
- Mamy zgromadzone różne listwy, elementy dodatkowe, to może pomniejszyć koszty wyposażenia wnętrza. Niemniej jednak, odtworzenie jakiegoś fikuśnego uchwytu, a to przecież głównie one nadają uroku zabytkowym pojazdu, to koszt kilku tysięcy złotych. Stąd takie olbrzymie kwoty - dodaje Kołodziejczyk. - To dlatego jest też taki problem z Fredrusiem. Remont Fredrusia pochłonąłby co najmniej od 200 do 400 tys. złotych. Ponadto Fredruś należy do miasta, więc jedyne, co możemy zrobić, to próbować przepchnąć projekt remontu Fredrusia przez Wrocławski Budżet Obywatelski. Robimy to zresztą od kilku lat, ale niestety projekt nie przechodzi dalej.
Od zakupu ikarusa przez Klub Sympatyków Transportu Miejskiego minęły już cztery lata. Krzysztof Kołodziejczyk nie chce obiecywać, że remont zakończy się w tym roku i w przyszłym znów będzie można zobaczyć pojazd na wrocławskich ulicach, tym razem jako pojazd zabytkowy. Obietnic nie składa, bo prace mogą się przedłużyć, wszystko zależy od pieniędzy, jakimi dysponować będzie Klub. Kołodziejczyk nie wyklucza jednak, że po wyremontowaniu ikarusa będzie można rozpocząć starania o uruchomienie Zabytkowej Linii Autobusowej (na razie we Wrocławiu funkcjonuje tylko Zabytkowa Linia Tramwajowa, na której w sezonie letnim kursuje np. tramwaj Gustaw). Ikarusa można będzie także wynająć - koszt wynajmu zabytkowego autobusu to ok. 500 złotych - kwoty z wynajmu zabytkowych autobusów są w zasadzie w całości przeznaczane na utrzymanie pojazdów w dobrym stanie przez następne lata.
Ostatni ikarus zjechał do zajezdni w 2014 roku - zobaczcie zdjęcia w naszej galerii z tego pamiątkowego wydarzenia.
Zobacz też:
Swój ostatni kurs odbył w 2014 roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?