1. Gazeta Wrocławska
  2. Komunikaty
  3. Marketing online 2023 – dane i emocje kluczem do sukcesu
Wróć do listy komunikatów

Marketing online 2023 – dane i emocje kluczem do sukcesu

Ostatnie lata to postępujący proces utraty przez firmy wiary w siłę marketingu. Nieuzasadniony, bo przecież marketing może być wciąż skuteczny, tylko musi opierać się w większej mierze na danych, niż intuicji. Ponadto budować silne więzi emocjonalne z klientami, a nie tylko nachalnie przekonywać do zakupu. Zobacz, jak prowadzić komunikację marketingową online w 2023 roku, aby odnieść sukces sprzedażowy.

 

Marketing zmienny jest

Choć psychologiczne mechanizmy wywierania wpływu, na których opiera się marketing, pozostają od lat niezmienne (to wynika z natury ludzkiej), to sam marketing ewoluuje. Obecnie bardzo szybko, jak nigdy chyba dotąd. Staje się coraz bardziej złożony i skomplikowany, a na dodatek dwukierunkowy. Czasy, kiedy marka przemawiała do konsumenta z ambony (czy to telewizyjnej, czy prasowej) bez feedbacku, dawno minęły. Prosta reklama prasowa, tak jak i sama prasa, na naszych oczach odchodzi szybko do lamusa. Trzyma się jeszcze reklama telewizyjna (sama TV się nie poddaje, a pogłoski o jej śmierci były przesadzone), choć po piętach depcze jej reklama w internetowych serwisach video. To serwisy typu YouTube stają się coraz częściej głównym miejscem publikacji spotów, czasem nawet jedynym. Wszystko zależy od targetu, do jakiego kierowany jest przekaz. Zresztą reklama powoli przechodzi ze świata offline do online, a w przyszłości może zadomowić się w kosmosie metaverse.

 

Social media – marketingowy system rakietowy

Kluczową areną komunikacji marketingowej dla firm stały się social media, które nierzadko są jedynym źródłem wiedzy o świecie dla ludzi. Wynika to nie tylko z ogromnych możliwości, jakie oferują w tym zakresie (możliwość szybkiego dotarcia do precyzyjnie wyselekcjonowanej grupy odbiorców), ale także przemiany społecznej samych konsumentów. Bardziej świadomi i zaangażowani oczekują zarówno dwustronnej komunikacji, jak i treści, ale nie czysto perswazyjnych, a wartościowych i użytecznych (tworzonych w duchu EAT). Takie zresztą preferuje Google, to sine qua non, aby zdobyć dobrą widoczność marki w wynikach wyszukiwania. To wszystko sprawia, że specjaliści od marketingu nie mogą trzymać się sztywnych wypracowanych dawno schematów, muszą być elastyczni i kreatywni, jeśli oczywiście chcą dotrzeć do wybranego grona odbiorców w Internecie, a nie tylko zdobyć nagrodę na jakimś konkursie. Nie wystarczy tutaj zwykła intuicja, ta w dobie szybkich przemian coraz częściej staje się złudna. Trudno na podstawie intuicji zaprojektować skuteczną kampanię marketingową. Nie wystarczą także już zwykłe wyniki badań sondażowych czy fokusowych, konieczne stają się precyzyjne dane dotyczące zachowań klientów w sieci.

Jesteś zainteresowany działaniami marketingowymi z zakresu Google Ads, Facebook Ads, Pozycjonowania? Poproś o bezpłatny audyt i wycenę: Agencja marketingowa Brand.ceo.

 

Dane, dane…

Wraz z rozwojem technologii informatycznych i postępującym procesem cyfryzacji, firmy zaczęły gromadzić coraz większe ilości danych. Stanowią one ogromny potencjał informacyjny, który warto wykorzystać w marketingu. Dane z powodzeniem wykorzystują już instytucje państwowe do zarządzania populacją (biowładza). Z ich pomocą decydenci stojący na ich czele mogą podejmować optymalne decyzje, nie tylko te bieżące, ale także te dotyczące przyszłości.

 

Nie ma dzisiaj planowania bez danych. Trudno sobie choćby dzisiaj wyobrazić zaprojektowanie skutecznej strategii SEO bez danych dotyczących charakteru i częstotliwości wykorzystywania słów kluczowych przez użytkowników, czy wglądu do raportów wyników z przeszłości. W pozycjonowaniu mamy dużą ilość wskaźników, dzięki którym można nie tylko zaplanować skuteczną kampanię, ale także na bieżąco monitorować efekty. Metryki techniczne pozwalają zrozumieć cały proces, zdiagnozować i rozwiązać bieżące problemy. Dzięki ich śledzeniu i aktywnej pracy nad ich poprawą można znacznie zwiększyć szansę na sukces. Metryki techniczne mają charakter wyprzedzający, to znaczy sygnalizują pewien trend. Metryki finansowe pokazują rzeczywiste efekty, a metryki wydajności ilustrują widoczność, liczbę kliknięć, czy ruch na stronie – powinny być analizowane w kontekście historycznych wyników i działań konkurentów. Warto wszystkie te metryki analizować łącznie, wszystkie wobec siebie są komplementarne.

 

Marketing oparty na danych ma szansę ponownie udowodnić, że nie jest tylko „zakładową spalarnią pieniędzy”, a działem, który może zapewnić firmie ogromną wartość dodaną, być motorem wzrostu. Naturalnie duże ilości danych to nie tylko szansa na odbudowanie prestiżu marketingu, ale także wyzwanie związane z ich gromadzeniem i przetwarzaniem. Ale jeśli się z tym uporamy, to będziemy mogli precyzyjnie adresować marketingowe komunikaty. Oczywiście wszystkiego nie da się zaplanować i przewidzieć, część działań będziesz zawsze zmuszony oprzeć o intuicję. W branży mówi się o zasadzie Pareta, czyli 80 procent decyzji oparte o dane, a 20% o przeczucia. Wszystkich odczuć i oczekiwań potencjalnych klientów nie da się zmierzyć. Ponadto trzeba także mieć na uwadze nowe trendy, które jeśli nawet na razie nie determinują działań marketingowych, to w najbliższym czasie je zdominują. W końcu nie można zapominać o emocjach, te powinny być immanentnym elementem przekazu marketingowego. Dzięki dostępowi do danych można nie tylko zaplanować kampanię, ale także wprowadzać pewne korekty w czasie jej trwania, tak, aby uzyskać jak największy zwrot z inwestycji

 

Pomysły, pomysły…

Nowoczesny marketing powinien być zorientowany na klienta, na jego nieustannie zmieniające się potrzeby i oczekiwania. To sprawia, że specjaliści poza umiejętnościami analitycznymi i zdolnościami do pochłaniania nowych informacji, powinni być kreatywni. W marketingu cel jest jeden, ale prowadzi do niego wiele dróg. Marketingowcy powinny potrafić wybrać optymalną drogę, dostosowaną do aktualnych warunków rynkowych. Ponadto sama marka musi umieć reagować na bieżące wydarzenia, wprowadzać zmiany w komunikacji, gdy zmieni się otoczenie. I choć podstawą działań marketingowych powinny być dane, to nie można zapominać o pierwiastku emocjonalnym.

 

Emocje, emocje…

Nawet najlepiej zaprojektowane urządzenie elektroniczne, jeśli nie będzie stała za nim jakaś wykreowana historia generująca silne emocje (np. tak jak za Apple), nie zawładnie umysłami konsumentów.  Aby zapewnić sobie regularnie wysoki poziom sprzedaży, marki musi zbudować silną emocjonalną więź z klientami. Muszą oni nie tylko polubić markę, ale wręcz ją bezgranicznie i ślepo pokochać. Jakakolwiek wzmianka o ulubionej marce ma wyzwalać u klientów tylko pozytywne emocje. Marki, które mają swoich wyznawców, nawet w czasach kryzysów nie odczuwają spadku zainteresowania swoimi produktami. To właśnie więź emocjonalna sprawia, że konsumenci wolą produkty jednej marki, a nie drugiej – nawet jeśli te pierwsze są dużo droższe, i mimo że nie stoi za tym jakaś obiektywna przyczyna. Miłość do ulubionego produktu jest większa, niż nawet najwyższa cena, jaką trzeba za niego zapłacić.

 

Konsumenci chętnie sięgają po produkty firm, do których są przywiązani, czasem od dawien dawna (np. płyn do mycia naczyń Ludwik, który cieszy się w Polsce uwielbieniem już kilkadziesiąt lat i kupowany jest przez kolejne pokolenia, głównie z sentymentu). Według raportu Instytutu Transformacji Cyfrowej firmy Capgemini pt. „Rozszyfrowanie lojalności – jak emocje napędzają autentyczne zaangażowanie” 82% konsumentów o wysokim zaangażowaniu emocjonalnym zawsze będzie kupować markę, której jest lojalny, w porównaniu do 38% konsumentów o niskim zaangażowaniu emocjonalnym. Ponadto 81% konsumentów mocno związanych uczuciowo nie tylko będzie promować markę wśród rodziny i znajomych, ale też sięgnie głębiej do kieszeni. 70% klientów emocjonalnie przywiązanych wydaje na ulubione marki nawet dwa, trzy razy więcej.

 

Podsumowanie

Skuteczny marketing online to wyzwanie dla firm. Coraz większa ilość rozbudowanych kanałów komunikacji w sieci (portali informacyjnych, serwisów społecznościowych, blogów itp.), oraz coraz bardziej skomplikowana i złożona struktura społeczna klientów sprawiają, że bez precyzyjnych danych, w ramach jakiegoś racjonalnego budżetu, trudno dotrzeć do grupy docelowej. Jednak nie wystarczy celnie strzelić, pocisk musi mieć ładunek emocjonalny.