Polskie firmy hamują apetyty na nowych pracowników, ale Dolny Śląsk jest wyjątkiem. Sprawdź, gdzie najłatwiej znaleźć pracę
Zapał do zatrudniania nowych pracowników wyraźnie hamuje
Co prawda polscy pracodawcy deklarują dość optymistyczne plany dotyczące zatrudnienia latem i wczesną jesienią, ale jednocześnie widać wyraźny spadek w nastrojach. Właściciele firm i zarządzający nimi, są dużo bardziej ostrożni w swoich deklaracjach niż przed rokiem. Po zeszłorocznej gorączce ich rekrutacyjny zapał osłabł w większości analizowanych branż i regionów kraju. Jak wynika z badania „Barometr ManpowerGroup Perspektywy Zatrudnienia”, 14 proc. przedsiębiorstw chce powiększać swoje zespoły, 3 proc. redukować je, a 81 proc. firm nie przewiduje zmian personalnych. Odnotowana na podstawie deklaracji pracodawców prognoza
zatrudnienia dla Polski wynosi 9 proc. Plany rekrutacyjne w porównaniu do tego samego okresu w roku ubiegłym, obniżyły się więc o 4 punkty procentowe. Czy to oznacza, że jesteśmy w przededniu spowolnienia, a nawet kryzysu?
- Nie, to na pewno nie kryzys, symptomy pogorszenia prognoz zatrudnienia obserwowaliśmy już wcześniej – odpowiada Paweł Sobiegraj, ekspert rynku pracy z ManpowerGroup. Jego zdaniem ochłodzenie nastrojów nie wynika z braku możliwości tworzenia nowych miejsc pracy przez firmy, ale bardziej z rosnących problemów ze znalezieniem rąk do pracy. Firmy coraz ostrzej konkurują o pracowników, których niedobór coraz bardziej im doskwiera. Nawet pracownicy z Ukrainy, nie są w stanie zaspokoić tego głodu - tłumaczy Sobiegraj.