Lech Poznań: Jak w Kolejorzu spisywali się zagraniczni bramkarze? Zobacz, kto bronił przed van der Hartem
2. Emilian Dolha - Rumunia
Jego transfer ogłoszono z wielką pompą. Rumun trafił do Lecha Poznań przed sezonem 2007/08 jako najlepszy bramkarz ligi. Na opinię tę zasłużył wspaniałą podstawą w Wiśle Kraków, z którą zresztą Kolejorz toczył ostry bój, zakończony przed arbitrażem FIFA.
Dolhę koniecznie chciał mieć w Poznaniu Franciszek Smuda, który nigdy w 100 procentach nie ufał w umiejętnościom Kotorowskiego. Z Rumunem wiązano wielkie plany, ale runęły one już w czwartym meczu w Lechu.
Kolejorz grał na wyjeździe z Białą Gwiazdą, a kibice gospodarzy urządzili swojemu byłemu pupilowi piekło. Dolha nie wytrzymał presji, zawalał kolejne bramki i w przerwie został zmieniony właśnie przez Krzysztofa Kotorowskiego, który w tym meczu bronił znakomicie i zachował czyste konto.
Trener Smuda odstawił Rumuna na boczny tor. Zresztą sam się o to "prosił" zaliczając kolejne wpadki. Ostatni mecz w ekstraklasie zagrał z ŁKS-em Łódź, gdzie także przytrafił mu się kuriozalny błąd. W Poznaniu stracono cierpliwość i rozwiązano z nim kontrakt
Emilian Dolha wrócił do Rumunii reprezentując kilka klubów ze swojej ojczyzny, będąc między innymi podstawowym bramkarzem Dinama Bukareszt. Zaliczył też przygodę w Rosji, gdzie reprezentował Fakieł Woroneż.
Czytaj dalej --->