Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarny Protest w Gorzowie. Tylu protestujących dawno w mieście nie było

Redakcja
Czarny Protest w Gorzowie zgromadził około 200 osób.
Czarny Protest w Gorzowie zgromadził około 200 osób. Jarosław Miłkowski
W piątek na pl. Grunwaldzkim odbył się protest przeciwko projektowi ustawy „Zatrzymaj aborcję”. - Nie chciałabym kochać dziecka z przymusu - mówiła jedna z protestujących.

- Przyszłam tu z absolutnej potrzeby serca, bo to, co dzieje się aktualnie w kraju, bardzo mnie niepokoi. Nie zgadzam się na pomysł zaostrzenia ustawy aborcyjnej. Nie zgadzam się, aby Polki były zmuszane o heroizmu i do cierpienia – mówiła w piątek Katarzyna Knobel–Konaszewicz z Frontu Gorzów. Po południu przyszła na plac Grunwaldzki, by wziąć udział w Czarnym Piątku. Pod tą nazwą kryje się protest przeciwko projektowi ustawy „Zatrzymaj aborcję”, której autorem jest Kaja Godek z fundacji Życie i Rodzina. Projekt uchwały znosi prawo do przerywania ciąży w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu. Został już zaopiniowany przez sejmową komisję.

- Ja jestem szczęśliwą matką. Urodziłam zdrowego chłopca, który świetnie się rozwija. Gdy miał rok i byłam z nim u lekarza na kontroli, usłyszałam: „Powinna być pani szczęśliwa, że ma tak zdrowe dziecko”. Wtedy uświadomiłam sobie, że nie wszystkie kobiety doznają takiego szczęścia jak ja i rodzą zdrowe dzieci – mówiła gorzowianka.

Na plac Grunwaldzki przyszło w piątek około 200 osób. Mało? Dla porównania: na protesty obrońców demokracji, które odbywają się regularnie przed sądem okręgowym przy ul. Mieszka I, przychodzi zwykle kilkadziesiąt osób. Stuosobowa frekwencja zdarza się sporadycznie.

Wśród zebranych była m.in. pani Irena (nie chciała podawać nazwiska). Trzymała w dłoni wycięty z kartonu transparent z napisem: „Jestem! Myślę! Decyduję!”. Kilka metrów dalej stała inna kobieta z hasłem: „Nie dla upolityczniania naszych macic”.
- My, kobiety, nie pozwolimy na to, by to za nas decydował ksiądz czy polityk. Co by bez nas kobiet było? Nikogo by nie było na tym świecie – mówiła pani Irena.

Protestowała też Patrycja Walczak spod Gorzowa. – Nie chciałabym, aby kobiety musiały rodzić dzieci z przymusu tylko dlatego, że ktoś tak wymyślił – mówiła dziewczyna. W rozmowie z naszym dziennikarzem przyznawała: - Tak, chciałabym zostać matką. Chciałabym mieć dziecko, które kochałabym sama z siebie, a nie z przymusu.
Czarny Piątek odbył się w kilkudziesięciu miastach w Polsce, m.in. Warszawie, Poznaniu i Zielonej Górze. Protesty były też za granicą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska