Życie na wylotku: ule na Capitolu

Przyjazny Teatr Muzyczny Capitol we współpracy z Fundacją Instytut Rozwoju Pszczelarstwa zainstalował dwa ule na dachu, bezpośrednio nad orkiestronem. Pszczoły przyjechały z Lasówki koło Barda. – Na świecie populacja pszczół spada, a my chcemy się przyczynić do tego, żeby świat przetrwał trochę dłużej – mówi Konrad Imiela, dyrektor Capitolu. I uśmiecha się, mówiąc, że zapewne pozytywne wibracje Capitolu będą mieć wpływ na smak miodu. Teatr nie wydaje pieniędzy na pszczoły, dał miejsce.

– Pszczoły nikomu nie zagrażają, nie lecą do człowieka ani do słodkich napojów czy potraw, nie żądlą – tłumaczy Łukasz Wyszkowski, prezes Fundacji. – Użądlić może pszczoła nadepnięta na łące pełnej kwiatów. To osy garną się do ludzi na przełomie sierpnia i września, kiedy rozpadają się ich rodziny, a one same zostają bezrobotne i w dodatku bywają pijane od fermentujących owoców. W rodzinie os zostają tylko zapłodnione królowe. Pszczoły zimują rodzinnie, na wiosnę odbudowują populację – opowiada. Łukasz Wyszkowski dodaje, że zanieczyszczenie miasta nie przekłada się na miód. – A spodziewamy się miodu lipowego, bo przede wszystkim lipy rosną wzdłuż pobliskiej ulicy Powstańców Śląskich – dodaje. Pod koniec maja może być też miód klonowo-kasztanowy. Capitol nie będzie go sprzedawał, być może wykorzysta miód na prezenty dla gości. Ewentualne słoiczki z pachnącą zawartością to pieśń przyszłości, bo miodu jeszcze nie ma. Ale już można obserwować „życie na wylotku” („pasie startowym” przed wejściem do ula), na stronie internetowej Teatru Muzycznego Capitol, w specjalnej zakładce ze streamingiem z kamery. Ule stoją też na dachu Urzędu Wojewódzkiego, gdzie mieszka ok. 12 tysięcy pszczół, a opiekuje się nimi Mirosław Majcherek z Koła Pszczelarzy Wrocław Krzyki.