Do zmiany miało dojść już rok temu, jednak wtedy pomysł został zbojkotowany. W tym roku argumenty zawodników były niczym wołanie na puszczy, a decyzja wydaje się być ostateczna.
Głównym zarzutem wobec nowych tłumików jest to, że powodują one przegrzewanie się silników, co w konsekwencji prowadzi do spadku ich mocy. Podążając za słowami prezesa Stowarzyszenia Żużlowców Metanol - Krzysztofa Cegielskiego, może to doprowadzić do niebezpiecznej sytuacji na torze. - Jeżeli silnik na chwilę straci moc, zawodnika wyłamuje, a siła odśrodkowa wyrzuca go na bandę - wyjaśnił były zawodnik WTS-u Wrocław.
Nowe tłumiki nieźle spisują się na torach twardych i dobrze przygotowanych oraz przy niskiej temperaturze powietrza. Kiedy jednak nawierzchnia jest nieco luźniejsza, pojawiają się kłopoty. - Do płynnej jazdy po dziurach i luźnej nawierzchni potrzebna jest duża moc silnika. Żeby motocykl pojechał prosto, tylne koło musi "przeboksować" nawierzchnię. Przy zmniejszonej przez tłumik mocy silnika jest to niemożliwe - dodał Krzysztof Cegielski.
Stracą również kibice. Wielu z nich przychodziło na stadiony właśnie dla charakterystycznego ryku silników i zapachu metanolu. W nowym sezonie silniki nie zaryczą już jak dawniej. - Mierniki wskazują, że silniki z nowymi tłumikami pracują ciszej, ale ich dźwięk przypomina brzęczącą kosiarkę do trawy - wyjaśnił Cegła.
Nowe tłumiki to też zmartwienie dla żużlowców Betardu Sparty Wrocław, którzy wczoraj byli nieuchwytni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?