Gala PGE Ekstraligi to jedna z niewielu okazji, kiedy sympatycy czarnego sportu mogą zobaczyć swoich ulubieńców nie w kevlarach, lecz w eleganckiej odsłonie. Zawodnicy, trenerzy, działacze, sponsorzy – wydarzenie organizowane przez władze rozgrywek i telewizję Canal+ co roku gromadzi w jednym miejscu najważniejsze osoby polskiego żużla.
Podczas gali wręczono Szczakiele dla najlepszych zawodników w danych kategoriach. Na początku nagroda specjalna – Złoty Szczakiel – trafiła w ręce Marka Cieślaka, który siedmiokrotnie prowadził reprezentację Polski do triumfu w Drużynowym Pucharze Świata. – Gdybym wiedział, że to będzie tak szybko, to bym strzelił sobie jeszcze jedną lufkę – stwierdził z uśmiechem. Cały Cieślak.
W głosowaniu kibiców w największym stopniu na tytuł najlepszego polskiego zawodnika zasłużył Bartosz Zmarzlik (Moje Bermudy Stal Gorzów), który uzyskał najlepszą średnią biegopunktową w PGE Ekstralidze (2,649). Statuetkę dla najlepszego zagranicznego żużlowca PGE Ekstraligi odebrał z kolei Artiom Łaguta (Betard Sparta Wrocław), który przed tygodniem świętował indywidualne mistrzostwo świata. Organizatorzy gali przygotowali dla Rosjanina niespodziankę i połączyli się z jego rodzicami mieszkającymi w Bolszoj Kamieniu oddalonego od Warszawy o ponad 12 tys. km.
Być może za kilka lat do sukcesów Zmarzlika i Łaguty nawiąże Jakub Miśkowiak. Młodzieżowiec Eltrox Włókniarza Częstochowa został najlepszym juniorem sezonu. Trzeba przyznać, że to w pełni zasłużone wyróżnienie. 20-latek wykręcił znakomitą średnią na poziomie 1,965.
Niespodzianką sezonu okazał się Paweł Przedpełski, który po słabym sezonie 2020 spędzonym w Eltrox Włókniarzu wyraźnie odżył w barwach macierzystego eWinner Apatora Toruń. Stały uczestnik cyklu Grand Prix 2022 we wspomnianej kategorii otrzymał minimalnie więcej głosów niż Daniel Bewley. Brytyjczyk nie mógł być obecny na gali z powodu obowiązków zawodowych (mecz w lidze angielskiej), dlatego statuetkę za wyścig sezonu odebrał w jego imieniu prezes Betard Sparty, Andrzej Rusko.
Ponad połowa głosujących kibiców nie miała wątpliwości, że tytuł trenera sezonu należy się Jackowi Ziółkowskiemu, który doprowadził Motor Lublin do sensacyjnego wicemistrzostwa Polski. „Koziołki” w finale musiały uznać wyższość Betardu Sparty. Jej przedstawiciele pojawili się na scenie na zakończenie gali, odbierając Szczakiela dla drużyny roku.
Wydarzenie z Hotelu Hilton Warsaw City poprowadzili Gabi Drzewiecka i Tomasz Dryła, a gwiazdą muzyczną wieczoru była Cleo. W międzyczasie gości i telewidzów zabawiał m.in. Karol Strasburger, który nie omieszkał uraczyć ich żużlowymi sucharami. „Dlaczego w Brukseli lubią Leszno? Bo jest za Unią”.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?