Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel: W niedzielę będzie ciepło, a na torze gorąco. Sparta wraca!

Wojciech Koerber
Czy Leon Madsen (z lewej) dostanie w niedzielę szansę od trenera gości Mariana Wardzały?
Czy Leon Madsen (z lewej) dostanie w niedzielę szansę od trenera gości Mariana Wardzały? Janusz Wójtowicz
To nie tak, że Sparty ostatnio nie było. Ona była zawsze w sercach kibiców. Tam się ten ognik palił non stop. A teraz wraca po prostu do nazwy wrocławskiej drużyny, znajdując miejsce za Betardem, który już drugi rok z rzędu pełni rolę sponsora tytularnego. Za co czapki z głów przed Beatą i Arturem Dziechcińskimi, bo to ludzie z kasą, ale i z klasą.

W niedzielę (godz. 15) na Stadionie Olimpijskim ta Betard Sparta podejmie - w ramach inauguracji ekstraligi, przy pięknej pogodzie i na starych tłumikach - Tauron Azoty. Trzeba tarnowianom oddać, że to kapitalny rywal. Kapitalny, by... spuścić mu na dobry początek lanie. Choć po prawdzie trzeba też brać pod uwagę zwycięstwo gości.

Póki co, trener Marian Wardzała ma kłopot bogactwa. Choć wyłącznie, gdy chodzi o obsadę numerów 1-5. Chętnych jest bowiem sześciu. Pewniacy to Sebastian Ułamek, Krzysztof Kasprzak i Martin Vaculik. Do dwóch pozostałych miejsc kandydują Fredrik Lindgren, Bjarne Pedersen i Leon Madsen, który kilka dni temu odwiedził nawet Wrocław w celach towarzyskich. Trafna selekcja seniorów to klucz do sukcesu, gdyż ogólny obraz zamazują słabsi juniorzy - mający już pewne umiejętności Jakub Jamróg i żółtodziób Tadeusz Kostro. Młodzieżowcy to przecież minimum sześć startów (po trzy na łebka, w tym wypadku można tego słowa użyć).

Wśród juniorów ostatni sezon spędza Vaculik, lecz jako obcokrajowiec ma dziś prawo występować wyłącznie w roli seniora. Dziś, gdyż sytuacja jest dynamiczna. 21-letni Słowak złożył już wszelkie dokumenty i ubiega się o polskie obywatelstwo. No a z tym papierkiem wartość tarnowskiej drużyny rośnie o jakieś 30 procent. Seniorzy pozostają mocni i nikt nie siedzi, a wypada najsłabsze ogniwo.

- Jestem tego samego zdania, że z Martinem Polakiem nasza wartość rośnie o 30 procent. Chłopak już by pewnie miał to obywatelstwo, gdyby tyle nie zwlekał. Rozmyślał jednak, gdyż prawo na Słowacji jest takie, że gdy walczysz o inne obywatelstwo, automatycznie zrzekasz się rodzimego. A on tego nie chciał. Wydaje mi się jednak, że to już kwestia dni, najbliższych tygodni, jak dostanie nowy paszport - wyjaśnia nam trener Marian Wardzała. - Tak czy siak, jest na razie Martin niemożliwy. Jeszcze żadnego biegu nie przegrał, jeździ daleko z przodu - dodaje szkoleniowiec. My dodamy, że w czasie sparingu w Rzeszowie pokonał m.in. Jasona Crumpa.

I tytułem wyjaśnienia - niektórzy sądzą, że we Wrocławiu nie może wystąpić Fredrik Lindgren, gdyż otrzymał karę meczu. To nieprawda. Istotnie, w zeszłym roku zrugał niewybrednymi słowy arbitra, lecz zapłacił karę finansową. - Nie wiem ile, bo to jego przewinienie i jego kasa. Mnie interesuje wyłącznie to, że mam go do dyspozycji - zauważa Wardzała. Karę meczu otrzymali natomiast Rune Holta (za starcie po wyścigu z Dawidem Stachyrą) i Lee Richardson (scysja z Pawłem Miesiącem). Ich rzeczywiście zabraknie na inauguracji - odpowiednio w barwach Unibaksu i Marmy. Obaj byli skłonni zapłacić srogą karę finansową (20 tys. zł), lecz władze ekstraligi wyroku nie zmieniły.

A jakiego toru spodziewają się we Wrocławiu Jaskółki? - Pewnie, że kopary. Ale spokojnie. Na swój tor dowieźliśmy 400 ton nawierzchni i teraz też wszystko możemy zrobić. Po kostki, po kolana. I nawet to moim pasuje - straszy opiekun drużyny znanej z jazdy na betonie. Pytanie tylko, czy wszystko można teraz zrobić we Wrocławiu. Menedżer Piotr Baron mówił nam niedawno: - Kiedy ja jeździłem, miałem fajnego trenera, Nieścieruka. Jeśli o nas chodzi, o zawodników, był bardzo w porządku. No i taktycznie też był najlepszy. Drugiego takiego już pewnie na świecie nie będzie.
Nieścieruk preferował tory przyczepne, z których wystawały tylko czubki kasków. I Baron też chciał zaprosić swoją drużynę do takiej zabawy. Problem w tym, że podczas ubiegłorocznej przebudowy popełniono błędy i nawierzchnia do dziś się rwie, gdy przyszykować ją na miękko. Tworzą się koleiny, wyrwy, jest niebezpiecznie. A zasada numer jeden brzmi - rób tor pod siebie, a nie przeciw rywalowi. Bo sam się możesz zakopać i w te dołki wpaść.

Wrocławianie? Dziś sami dla siebie są zagadką. Po Kryterium Asów wiemy, że poziom trzymają Maciej Janowski i Piotr Świderski. Nieźle wygląda też na motocyklu Tomasz Jędrzejak, choć szydło wyjdzie dopiero z worka po starciu z klasowymi rywalami. Czyli w niedzielę. Na pewno ma Ogór łatwiej, bo znów jest prowadzącym parę. To oznacza łatwiejsze pola startowe na początek, no i łatwiejszych rywali. Podczas niedawnych treningów na Stadionie Olimpijskim kiepsko prezentowali się natomiast Adam Shields i Dennis Andersson. Szefowa WTS-u wnioskowała nawet o przesunięcie inauguracji ekstraligi. Oficjalnie z powodu afery tłumikowej, lecz de facto taka właśnie miała być przyczyna. To były jednak pierwsze ich jazdy, mieli prawo nieco fałszować.

Przypomnijmy, że ekstraligę powiększają od przyszłego sezonu do 10 ekip, zatem nikt w tym roku automatycznie nie spada. Ostatnią drużynę czeka natomiast baraż z trzecim zespołem niższej ligi. Podobno na papierze to zmartwienie nasze i Włókniarza Częstochowa, który straszy braćmi Lagutami. Oby ten papier kłamał.

I kolejka ekstraligi (niedziela)

Betard Sparta Wrocław - Tauron Azoty Tarnów (godz. 15, Stadion Olimpijski)

Sparta: 9. Piotr Świderski, 10. Adam Shields, 11. Tomasz Jędrzejak, 12. Denis Andersson, 13. Kenneth Bjerre, 14. Maciej Janowski.

Tauron: 1. Edward Mazur, 2. Fredrik Lindgren, 3. Sebastian Ułamek, 4. Bjarne Pedersen, 5. Krzysztof Kasprzak, 6. Jakub Jamróg.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska