Na Golęcinie w godz. 14-18 kręciła się niemal cała ekipa WTS-u. Niemal, bo tylko Szymona Woźniaka służbowe obowiązki zatrzymały w Anglii. W piątek jego Leicester poległo w wyjazdowej potyczce z The Lakeside Hammers 34:56, a występ wrocławskiego zawodnika był równie kiepski, co polskich kolegów z ekipy Lwów. Woźniak uzbierał na trudnym, króciutkim i technicznym torze 2 oczka (0,1,-,1), Sebastian Ułamek 3 (1,1,1,0), a Grzegorz Walasek skończył ze śliwką - 0 (d,d,d,-). Na sobotni wieczór zaplanowano rewanż w Leicester, gdzie teraz wszyscy żyją futbolem. Otóż tamtejsza ekipa zmierza po tytuł Premiership i jest coraz bliżej celu.
Jak się udał trening? - Nie było tragedii - w swoim stylu tłumaczy ironista Piotr Baron. Nie będziemy jednak puszczać w świat informacji, że... krawężnik trzyma aż miło. Tego nie wiemy. Wiemy natomiast, że w niedzielę o godz. 11 ma się rozpocząć kolejna, czterogodzinna sesja treningowa, a w poniedziałek następna (w godz. 10-13).
- We wtorek o godz. 16.30 pościgamy się w Tarnowie z Unią, a w środę w Częstochowie, ale pory jeszcze nie ustaliliśmy - dodaje menedżer Piotr Baron, który dzień po wycieczce do Tarnowa najpewniej będzie musiał jednemu z podopiecznych przekazać przykrą wiadomość. Otóż jeśli nie wydarzy się nic złego, z trójki Tomasz Jędrzejak, Vaclav Milik i Nick Morris tylko dwóch zawodników dostanie plastron na inaugurację PGE Ekstraligi w Zielonej Górze (10 kwietnia). Temu trzeciemu przypadnie rola robiącego atmosferę w parku maszyn.
Tor w sobotę był dość selektywny, a zawodnicy zadowoleni z jego geometrii. Dodajmy, że trenował z nimi Mateusz Szczepaniak, mający z klubem kontrakt warszawski (Sebastian Ułamek, który parafował podobną umowę, ściga się obecnie w Anglii). - Większości ta geometria pasuje - tyle zdradza, póki co, Baron.
Aha, trening cieszył się niemałym zainteresowaniem kibiców. - Poznańscy działacze mówili, że przewinęło się około pół tysiąca osób, a odwiedziły nas też trzy ekipy telewizyjne - podsumowuje menedżer. W niedzielę wybiera się do Gorzowa na solidnie, by nie powiedzieć, że gwiaździście obsadzony Memoriał Jancarza. Swoją szybkość zechce tam pokazać Maksym Drabik, mając za rywali m.in. Bartosza Zmarzlika, Nielsa Kristiana Iversena, Mateja Zagara, Martina Vaculika, Petera Kildemanda, Antonio Lindbaecka, Piotra i Przemysława Pawlickich, być może Emila Sajfutdinowa (w sobotę w Toruniu znów wyskoczył mu bark) czy Pawła Przedpełskiego. Transmisja w nSport o godz. 18.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
