Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel: Mały problem z Hancockiem

Wojciech Koerber
Greg Hancock najpewniej odwoła duński występ
Greg Hancock najpewniej odwoła duński występ Wojciech Wilczyński
Dziś do godz. 10 ma zapaść decyzja, kiedy Betard rozegra pierwszy mecz półfinału play-off w Zielonej Górze. Wszystko wskazuje jednak na to, że 8 września (środa). Plan, by przesunąć całe rozgrywki o tydzień, upadł.

M.in. dlatego, że rewanżowy mecz o złoto i brąz trzeba by rozegrać 3 października. A to termin pardubickiej Zlatej Prilby, w której zobligowany jest wystąpić Kenneth Bjerre. Jako fabryczny jeździec Jawy.

- Rozmawiałem z komisarzem ligi Ryszardem Głodem i jest raczej pewne, że pojedziemy do Zielonej Góry w środę, 8 września - powiedział nam trener Betardu Marek Cieślak. To jedyny termin, który pasuje niemal wszystkim zawodnikom. Niemal, bo Greg Hancock już wcześniej zakontraktował sobie na ten dzień start w lidze duńskiej.

- To prawda. Na dziś Hancock u nas nie jedzie, o ile faktycznie spotkamy się 8 września. Czy próbujemy wybić mu tę Danię z głowy? Myślę, że Greg wie, gdzie zarabia więcej, a gdzie mniej i liczę, że zrobi wszystko, by jednak do Polski dotrzeć - przekazał nam wczoraj wieczorem trener Falubazu Piotr Żyto.

I mamy przeczucie, graniczące nawet z pewnością, że Amerykanin wybierze naszą ekstraligę.
W najbliższą niedzielę rozegrane zostaną dwa inne spotkania ekstraligi. Półfinałowe Unibax - Unia Leszno (godz. 18, TVP Sport) oraz barażowe Włókniarz - Polonia Bydgoszcz (godz. 17.30). Przypomnijmy, że Betard i Falubaz 5 września jeździć nie mogą, bo tego dnia Maciej Janowski oraz Patryk Dudek walczą w angielskim Rye House o tytuł DMŚJ - z Brytyjczykami, Duńczykami oraz Szwedami.

- Tamtejszy tor ma 262 m długości i tylko 9 m szerokości na prostych. To nie fair wobec przyjezdnych drużyn, bo poza Brytyjczykami nikt na takich obiektach nie jeździ. Zobaczymy, co nas tam czeka - zauważył Cieślak, który poza Janowskim i Dudkiem zabiera Przemysława Pawlickiego, Artura Mroczkę oraz Szymona Woźniaka. Dlaczego Woźniaka? Bo wychował się na minitorach, takich właśnie agrafkach. Bydgoszczanie zgodzili się, by niedzielny mecz w Częstochowie odjechać bez tego młodzieżowca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska