Nie mamy jednak wątpliwości, że zdąży, choć okoliczności przyrody są mniej korzystne niż jeszcze kilka tygodni temu.
- Piotr nie ma średniego wykształcenia, lecz napisaliśmy pismo, by z uwagi m.in. na jego wybitne osiągnięcia sportowe Zarząd Główny PZMotu spojrzał na sprawę przychylnym okiem - mówi nam Lucjan Korszek, szef Zarządu Okręgowego PZMotu.
- Jeśli tak będzie, Baron przejdzie w Bydgoszczy odpowiedni kurs i papiery zdobędzie. Zaznaczam jednak, że chodzi o papiery instruktora. Tak naprawdę trener sportu żużlowego jest w Polsce tylko jeden. To Marian Spychała z Opola. Przyjęło się jednak mówić, że nasi instruktorzy to trenerzy. Do wiceministra również zwracamy się per ministrze - dodaje.
Te okoliczności przyrody? - Od miesiąca mamy nową ustawę i teraz trudniej jest już PZMotowi organizować szkolenia oraz na ich podstawie wydawać papiery. W Warszawie powstała bowiem Wyższa Szkoła Trenerów Sportu. To trzyletnie studium, po którym zostaje się magistrem od przysiadów i tam teraz trzeba się głównie kierować - tłumaczy Lucjan Korszek.
Doświadczenie uczy nas, że zdobywanie przez Barona, byłego reprezentanta kraju, odpowiednich papierów zakończy się sukcesem, jak przed laty w przypadku Dariusza Śledzia. I trenerem od razu nie zostanie, lecz instruktorem - jak najbardziej. Bez obecności opiekuna z takimi właśnie papierami nie może się odbyć żaden trening na torze. Funkcja menedżera? Menedżerem można zostać w każdej chwili, lecz nie ma on prawa organizować zajęć na torze. Te referencje instruktorskie są tu niezbędne. Z wrocławian posiada je np. Henryk Jasek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?