Podstawą takich zabiegów jest balneoterapia czyli leczenie wodą. Stąd wyprawa do Szczawna Zdroju. To wyjątkowa miejscowość należąca niegdyś do majątku rodziny Hochbergów. Ich rodową siedzibą był pobliski zamek w Książu. W Szczawnie pozostawili po sobie Dom Zdrojowy, który został skopiowany przez budowniczych spopockiego Grand Hotelu.
Po co jechać do Szczawna Zdroju? Do wód zwanych szczawami. Leczą przeróżne schorzenia: od spraw oddechowych, przez układ trawienny, skończywszy na sercu, płucach i wszelakich alergiach.
Wody są butelkowane i pozwalają kontynuować leczenie po opuszczeniu uzdrowiska. Można też raczyć się mieszanką tych wód. W handlu sprzedawana jest więc jako woda Anka, niegdyś uwielbiana przez wałbrzyskich górników. Dziś jest miejscowym produktem regionalnym.
Uzdrowisko w Szczawnie Zdroju posiada drugą część w niedalekiej Jedlinie Zdrój. Warto tam pojechać dla ujęcia wody Charlotta, uroków typowej górskiej miejscowości i ciekawej historii. My zajrzeliśmy do miejscowego pałacu, który dziś stanowi muzeum. Po sąsiedzku działa tam browar.
Próbowaliśmy nie tylko piwo, ale też przyglądaliśmy się jak zrobić pizzę na grillu.
A co w studio kulinarnym? Wraz ze Zbyszkiem Koźlikiem szykowaliśmy staropolską zupę piwną.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?