Zrób to ze smakiem. Co można zrobić z bobu w kuchni?

Materiał promocyjny TVP Wrocław
W sobotę 24 lipca, o godz. 18:50 TVP Wrocław zaprasza na kolejny odcinek programu „Zrób to ze smakiem”. Tym razem podążamy smakiem topowego warzywa. Chodzi o bób, który stał się niezwykle pożądany wraz z modą na wegetarianizm.

Konsumenci odkryli, że jest doskonałym źródłem białka, zmniejsza apetyt, obniża poziom cholesterolu. Producenci leków cenią go za zawartość biologicznie aktywnej dopaminy. Dzięki niej chorzy na Parkinsona mogą sprawniej się poruszać.

Okazuje się, że okolice Żmigrodu to prawdziwe bobowe zagłębie. Uprawia się go w przydomowym ogródku, ale też masowo, na dziesiątkach hektarów ziemi.

By dostać się w te okolice należy zacząć od podróży, najlepiej pociągiem. Ze Żmigrodu można wyskoczyć nie tylko po świeży bób, ale też wybrać się na wycieczkę nad Stawy Milickie. A to nie tylko zaplecze żywnościowe Wrocławia, ale też doskonałe miejsce na weekendowy wypoczynek. Powód? Nie tylko Stawy Milickie, ale też cała Dolina Baryczy czekają, by odkrywać wspaniałe miejsca relaksu, ale też regionalne smaki. Stąd tak wielu mieszczuchów wybiera je na rowerowe eskapady. Bywa nawet, że muszą się nieźle nagłowić, by znaleźć miejsce w pociągu. Nie dla siebie. Przede wszystkim dla roweru. Na szczęście w mieście są też stacje rowerowe i można pojazd wypożyczyć na miejscu.

Do gospodarstwa rodziny Rychlickich w Przedkowicach dojechaliśmy samochodem. I tam okazało się, że uprawa bobu to wielopokoleniowa tradycja.

Pierwsze poletko zostało założone jeszcze w latach 70. ubiegłego wieku. Wtedy bób był mało popularny i trafiał zwykle do wąskiego grona odbiorców. Niewiele lepiej było jeszcze w latach 90. Sprzedaż zawartości busa na targu warzywnym wymagała więc całodniowego wyczekiwania na klientów.

Ale dziś wszystko się zmieniło. Dzisiaj rodzina Rychlickich uprawia bób na 40 hektarach ziemi i nie może opędzić się od zamówień. Ich bób trafia do wielkich marketów, ale też do malutkich warzywniaków.

Czy bób potrzebuje wyjątkowych warunków do uprawy? Niekoniecznie, choć na pewno trzeba o niego dbać. Stosować płodozmian, podlewać i nawozić. I wszystko to bób ma pod Żmigrodem. Nie boi się też konkurencji zagranicznej, bo jest smaczniejszy. A jak odróżnić go na przykład od francuskiego? Nasz sprzedaje się jako ziarno, francuski jako pełny strąk.

Dlaczego tak się dzieje? Może przyczyną jest fakt, że bób podczas łuskania niezwykle mocno brudzi dłonie. A może usuwanie strąków okazało się zbyt pracochłonne. Kto wie…

By zmniejszyć wysiłek przy przygotowywaniu bobu na sprzedaż Grzegorz Rychlicki zaprojektował maszynę do paczkowania bobu. I jak się okazało, ma już wielu naśladowców, którzy podpatrzyli to urządzenie. Czy jest użyteczne? Owszem, bo pozwala tonę bobu zapakować w dwie godziny.

A co można zrobić z bobu w kuchni? Możliwości jest mnóstwo, bo warzywo to łatwo zamienić w pyszny obiad, kolację czy choćby przekąskę. Udowodniły to panie z Koła Gospodyń Wiejskich z niedalekiego Osieka. Tam okazało się, że można z bobu przygotować pyszne kotlety mielone, chipsy, krem i pierogi z bobowym farszem. Wszystko było rewelacyjne, ale pierogi wręcz nadzwyczajne. Warto więc włączyć telewizor, by podejrzeć ten przepis. Tyle kuchnia domowa.

A co przygotował dla nas Zbigniew Koźlik, szef kuchni od lat zachęcający do smakowania dolnośląskich specjałów? Ponieważ sam dba o linię, pilnuje zdrowia i uległ modzie na dużą ilość warzyw, zaprezentował nam krem z jarzynową wyspą. Po szczegóły odsyłamy do programu „Zrób to ze smakiem”.

Zapraszamy do TVP3 Wrocław w sobotę na 18.50.

Z pozdrowieniami
Ekipa programu „Zrób to ze smakiem”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska