W piątek wrocławski Sąd Okręgowy zdecydował o powołaniu ekspertki: dr hab. Magdaleny Florek. To ona wyliczy, jaka suma powinna się należeć "Majorowi".
Wcześniej obie strony próbowały negocjacji, ale nie doszło nawet do uzgodnienia, jaką metodą wyliczać odszkodowanie. Sąd wznowił więc proces i powołał biegłego. Wcześniej ekspertyzę zleciło miasto. Ma być gotowa we wtorek. Jeśli suma, jaka w niej się znajdzie, zadowoli "Majora", opinia dr Florek nie będzie potrzebna.
Przypomnijmy, że spór dotyczył używania w promocji Wrocławia rysunku krasnala bez brody, w czapce i z kwiatkiem w ręku. Tego krasnala - to bezsporne - wymyślił Fydrych.
W latach 80. lider Pomarańczowej Alternatywy, ruchu opozycyjnego i happeningowego. Krasnale pojawiały się na murach, na zamalowanych antykomunistycznych hasłach.
Od 2004 roku magistrat rozpoczął wykorzystywanie wizerunku krasnala Pomarańczowej Alternatywy. Powstały gadżety z wizerunkiem spornego krasnala, które były sprzedawane jako pamiątki oraz wręczane przez miasto przy różnych promocyjnych okazjach.
Waldemar Fydrych poczuł się dotknięty i wytoczył magistratowi proces. Miejscy urzędnicy przekonywali w jego trakcie, że to wszystko nieprawda, a promocyjny miejski krasnal nie ma nic wspólnego z Pomarańczową Alternatywą.
W kwietniu ubiegłego roku Sąd Okręgowy rozstrzygnął tzw. "wstępnym wyrokiem", że prawa autorskie "Majora" Fydrycha zostały naruszone. Pozostało już jedynie ustalenie wysokości kwoty odszkodowania.
Magistrat zaskarżył kwietniowy wyrok. Sąd Apelacyjny miał się nim zająć w listopadzie. Tuż przed wyborami samorządowymi. Magistrat zamówił nawet ekspertyzę fachowca, z której niezbicie wynikało, że wyrok Sądu Okręgowego jest błędny.
Ale prezydent Rafał Dutkiewicz chciał ugody. Spotkał się z "Majorem", przeprosił go, a przed sądem zawarto ugodę. Sąd Apelacyjny ją zatwierdził. Magistrat wycofał apelację i uznał wyrok Sądu Okręgowego. Uzgodniono też, że dojdzie do negocjacji, w których zostanie ustalona kwota odszkodowania.
4 lata trwa już sądowy spór Waldemara "Majora" Fydrycha z magistratem o krasnala
W piątek jednak sąd zarządził wznowienie procesu. Jak się dowiadujemy, podjął taką decyzję widząc, że negocjacje stoją w miejscu. Nie doszło do rozmów o konkretnej kwocie. Były tylko próby ustalenia sposobu wyliczania sumy należnej "Majorowi".
Dlaczego tak? Dlatego, że - w myśl ugody - magistrat ma zapłacić sumę równą korzyściom (bezpośrednim i pośrednim) jakie uzyskał poprzez promocję wizerunkiem krasnala.
Magistrat powołał swoich ekspertów, którzy mają przedstawić wyliczenia we wtorek.
Ale sąd postanowił nie czekać na to, czy "Major" zaakceptuje miejskie wyliczenie.
W urzędzie miejskim wytłumaczono nam, że magistrat, wydając publiczne pieniądze, nie może zapłacić dowolnej kwoty. Trzeba ją jakoś wyliczyć w oparciu o ustalone kryteria.
Wyznaczona przez sąd do wyceny odszkodowania dr hab. Magdalena Florek to specjalistka od marketingu miast. Była m.in. stypendystką Polsko-Amerykańskiej Fundacji Fulbrighta. Wykładała na Uniwersytecie w Nowej Zelandii. Jest też członkiem międzynarodowych zespołów badawczych zajmujących się marketingiem terytorialnym.
CZYTAJ WIĘCEJ:
- Sąd: Wrocław ma zaprzestać używania wizerunku krasnala do promocji
- Koniec procesu o krasnala. Miasto zapłaci twórcy Pomarańczowej Alternatywy
- Bajka o tym, jak miasto zmieniło historię wrocławskich krasnali
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
