Znów nam przybędzie w mieście maratończyków - rozmowa z Jerzym Kosą

Właśnie mija bez mała pięć lat funkcjonowania MCS-u Wrocław. Co przyniosło w tym czasie największą satysfakcję?
Od początku istnienia MCS Wrocław skutecznie realizuje swoją misję. To hasło "Więcej sportu dla młodego Wrocławia". Chodzi m.in. o organizację imprez sportowych skierowanych głównie do dzieci i wrocławskiej młodzieży. Najbardziej znane to wakacyjne i zimowe turnieje piłkarskie o Puchar Prezydenta Wrocławia. W mijającym roku wzięły w nich udział 124 drużyny. Z kolei w 4. Wrocławskiej Olimpiadzie Młodzieży, organizowanej wspólnie z dolnośląskimi związkami sportowymi, w 26 dyscyplinach rywalizowało blisko 3600 osób.

Specjalnością Waszego zakładu, znakiem rozpoznawczym, stał się jednak Maraton Wrocław.
To rzeczywiście sztandarowa impreza. 29. HASCO-LEK Wrocław Maraton ukończyło 2773 zawodników, a więc o 785 więcej niż w roku 2010. Otrzymaliśmy wyróżnienie od Polskiego Stowarzyszenia Biegów za największy przyrost uczestników biegów maratońskich w Polsce w 2011 roku. Za tymi liczbami kryje się, rzecz jasna, niemały wysiłek pracowników MCS-u przy organizacji tak wielkiej imprezy biegowej. Przygotowania trwają okrągły rok, przy olbrzymiej pomocy finansowej oraz organizacyjnej Gminy Wrocław, głównego sponsora - firmy HASCO-LEK, Stowarzyszenia Maraton, AWF Wrocław, a także blisko tysiąca wolontariuszy. Kilka dni temu opublikowany został raport Światowego Stowarzyszenia Biegów Ulicznych (ARRS), z którego wynika, że pod względem frekwencji 29. HASCO-LEK Wrocław Maraton uplasował się na 97. miejscu w świecie.

Wzięciem cieszyła się również oferta imprez rekreacyjnych, w tym nowe inicjatywy.
W dniu maratońskim na trasie 1 mili olimpijskiej - w biegu rodzinnym Natur Kaps - wzięło udział prawie 3000 osób. Duże zainteresowanie towarzyszyło Wrocławskiej Majówce organizowanej wespół z WTWK na Partynicach, gdzie odbył się również I Dolnośląski Piknik Olimpijski. Podkreślam: pierwszy, bo wraz z Regionalną Radą Olimpijską zamierzamy uczynić z tego wydarzenia stały punkt we wrocławskim kalendarzu sportowym.

Badania uzdolnień sportowych wrocławskich 10-latków, Bank Informacji Sportowej, Trener Klubowy, Sektor Klubów Sportowych, Wrocławskie Trasy Biegowe czy program "I Ty możesz zostać maratończykiem" to przedsięwzięcia w mieście dobrze znane. A czy efektywne?
Najbardziej wymierne rezultaty dla rozwoju wrocławskiego sportu daje, jak sądzę, Trener Klubowy. 65 trenerów MCS-u realizuje szkolenie podstawowe w 23 dyscyplinach sportu z grupą około 1500 dzieci. Za kilka lat z tej młodzieży wyrosną nam przyszli mistrzowie Polski, z pewnością również olimpijczycy. Osobiście największą satysfakcję mam natomiast z dynamicznego rozwoju mojego autorskiego programu "I Ty możesz zostać maratończykiem". W tegorocznej, trzeciej edycji wzięło udział prawie 500 osób, z czego 186 ukończyło 29. HASCO-LEK Wrocław Maraton. Częsty widok coraz liczniej biegających wrocławian to również zasługa MCS-u Wrocław.

Czyli rozumiem, że najbliższej wiosny kolejne osoby przybiją sobie nad łóżkiem karteczkę z napisem "I Ty możesz zostać maratończykiem".
Zgadza się. W marcu rozpoczynamy 4. edycję programu, zapisy ruszą 1 lutego. Z pewnością wie-lu jego uczestników zobaczymy 16 września na trasie jubileuszowego, 30. Wrocław Maratonu.
To mówi Pan, że niewiele potrzeba człowiekowi do szczęścia. Dobre buty i dobre chęci wystarczą.
Bieganie w naszym społeczeństwie staje się elementem stylu życia, ma swoistą specyfikę, która sprawia, że miliony ludzi na całym świecie zakładają codziennie buty, by przemierzać długie kilometry. Bieg urzeka bowiem swoją prostotą i jest dokładnie tym, co towarzyszyło ludziom od pokoleń, a co pędząca cywilizacja coraz bardziej człowiekowi odbiera.