Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znany z serialu adwokat nie pójdzie za kratki. Oddał pieniądze ludziom, których oszukał

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Były wrocławski adwokat i celebryta z serialu "Sędzia Anna Maria Wesołowska", skazany za oszustwo, najprawdopodobniej nie pójdzie za kratki. Artur Ł. usłyszał wyrok 1,5 roku w zawieszeniu. Sąd niedawno zastanawiał się nad odwieszeniem tej kary. Bo skazany prawnik nie oddawał pieniędzy pokrzywdzonym. Kilka dni temu były mecenas przesłał sądowi dokumenty, z których wynika, że przelał pieniądze na rachunki oszukanych osób. Zwrócił trzem osobom łącznie przeszło 17 tysięcy złotych.

Sąd odroczył decyzję w sprawie zarządzenia wykonania kary więzienia. Chce sprawdzić czy rzeczywiście pieniądze trafiły tam, gdzie powinny. Jeśli tak - Artur Ł. pozostanie na wolności. W 2016 roku wrocławski sąd skazał go na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Oskarżenie zarzuciło mu aż cztery przestępstwa. Sąd uznał winę w trzech przypadkach.

Artur Ł. - uznał sąd - przywłaszczył pieniądze należne jego klientce. występował jako pełnomocnik pokrzywdzonych w sprawie o nieumyślne spowodowanie śmierci.

Skazany miał zapłacić nawiązkę na rzecz rodziny ofiary. Zapłacił mecenasowi, a ten nie oddał pieniędzy klientce. Kolejne dwa przestępstwa to oszustwa. Mecenas Ł. miał wziąć od jednego z klientów honorarium za prowadzenie jego sprawy a nic nie zrobił. Ostatnia z pokrzywdzonych osób miała mu zlecić prowadzenie sprawy w czasie, gdy mecenas był już zawieszony bo zajmowały się nim dyscyplinarne władze adwokatury.

Po skazaniu oddano go pod dozór kuratora. I to właśnie kurator złożył w sądzie wniosek odwieszenia wyroku. Między innymi dlatego, że oddał wyłudzonych pieniędzy a miał taki obowiązek bo wynika to z wyroku skazującego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska