Profesor Andrzej K., znany wrocławski ginekolog, zostal skazany za nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka - noworodka. Było to dziecko jego pacjentki Małgorzaty Ossmann Bitner. Wrocławski sąd w piątek skazał go na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata.
Drugi z oskarżonych w tym procesie lekarzy - Marek M. - jest uniewinniony. Sąd utajnił uzasadnienie wyroku, ponieważ w procesie zeznawały osoby zobowiązane do zachowania tajemnicy lekarskiej.
Obaj oskarżeni są z Kliniki Położnictwa i Ginekologii przy ul. Chałbińskiego. Profesor był nawet kierownikiem katedry w klinice. Zarzut oskarżenia: Zaniedbali opiekę nad pacjentką - kobietą w zagrożonej ciąży. Odkładano cesarskie cięcie tak długo, że życie kobiety było zagrożone. Dziecka nie udało się już uratować.
Profesor K. mówił przed dwoma tygodniami w swoim końcowym przemówieniu, że to on uratował życie Małgorzaty Ossmann - Bitner, że było kilka operacji i krew wożono helikopterami wojskowymi z całego Dolnego Śląska. Ale oskarżenie - powołując się na opinie biegłych - zarzuciło profesorowi niepotrzebną zwłokę z rozwiązaniem ciąży.