Znany nadodrzański zabytek sprzedany. Co się stanie z pałacykiem?

Uczelnia już kilka razy próbowała sprzedać zabytkowy budynek wraz z działką o łącznej powierzchni 1,06 ha. Wcześniej, cena za każdym przetargiem była obniżana, mimo tego nie znalazł się nikt chętny na zakup. Przetarg ogłoszony ostatnio, najprawdopodobniej uda się sfinalizować. Wygrała go w maju spółka RH Development pochodząca z Bolesławca, a kwota jaką za zabytek na Dąbiu musi zapłacić AWF to 9,1 mln zł.

- Jesteśmy na etapie analizy nieruchomości oraz tworzenia wstępnych koncepcji z zachowaniem historycznego charakteru tego miejsca. Liczymy na pomoc i doświadczenie wrocławskiego konserwatora zabytków i wypracowania konsensusu pomiędzy funkcjonalnością, historią i nowoczesnością — mówi nam Rafał Flaszyński, prezes RH Development.

Prawo pierwokupu nieruchomości ma Gmina Wrocław, jednak przy poprzednich przetargach nie było zainteresowania obiektem ze strony miasta, mimo zaniżanych przez uczelnię kwot minimalnych w przetargach. Jeżeli uczelnia otrzyma wszystkie niezbędne zgody na sprzedaż budynku, a gmina zrzeknie się pierwokupu, to zgodnie z podpisaną umową przedwstępną, obiekt przejdzie w ręce spółki.

- Przyznam, że niechętnie, ale zdradzę dwa szczegóły naszych planów. To chęć odtworzenia historycznej przystani przy "Pałacyku" oraz przebudowa dotychczasowego hangaru na łodzie na restaurację i miejsce odpoczynku osób zwiedzających nasze piękne miasto — mówi Rafał Flaszyński.

Przetarg rozstrzygnięto w maju 2022 r. Nieruchomość obejmuje dwie działki: o powierzchni 1689 mkw. zabudowaną hangarem na łodzie z 1913r. oraz działkę o powierzchni 8950 mkw. wraz z trzykondygnacyjnym budynkiem z 1910r. Największy budynek ma powierzchnię 1788 mkw. i jest wpisany w rejestr zabytków, natomiast stan hangaru na łodzie został oceniony jako "zagrożony katastrofą budowlaną" i Inspektor Nadzoru Budowlanego sugerował jego rozbiórkę. Nowy właściciel ma plan by go odbudować.

Przed II Wojną Światową w trzypiętrowym budynku mieścił się hotel, a także restauracja Oderschlössen, a tuż obok znajdowała się przystań rzeczna. Po wojnie obiekt wykorzystywany był do celów dydaktycznych. Swoje zajęcia mieli w nim m.in. studenci rehabilitacji (dzisiejszej fizjoterapii). Swój wkład w rozwój krioterapii wniosły polskie prace badawcze pod kierownictwem prof. Zdzisława Zagrobelnego prowadzone właśnie w Katedrze Rehabilitacji AWF znajdującej się w budynku.

Polska krioterapia narodziła się we Wrocławiu w 1982 r. w Instytucie Niskich Temperatur i Badań Strukturalnych PAN, gdzie pierwsze urządzenie do leczenia obrażeń niskimi temperaturami skonstruował inż. Zdzisława Raczkowskiego. Pierwsza polska kriokomora powstała w 1989 roku, była drugą komorą kriogeniczną w Europie, a trzecią na świecie. Zbudowano ją w sprzedanym przez AWF budynku przy ul Rzeźbiarskiej 4.