Jak wyjaśnia Korzeniowska, szyny nie były zamocowane do poprzecznych podkładów, dlatego się rozsunęły. Miały rozstaw większy niż standardowo, a gdy tramwaj wjechał na uszkodzony odcinek, drugi wagon składu wykoleił się i uderzył w słupy oraz barierki. Dlaczego tak się stało?
Po więcej informacji Korzeniowska odsyła nas do Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta, który odpowiada za stan torowisk. Jak mówi Ewa Mazur ze ZDiUM, nie mają oni jeszcze oficjalnego raportu z kontroli torów. W tym momencie można jedynie spekulować, że być może tory wydłużyły się pod wpływem temperatury, a śruby w wyniku tego nie wytrzymały i wypadły.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?