Sebastian Mila nie jest już kapitanem Śląska Wrocław. Zastąpił go w piątek Marco Paixao. - To moja decyzja. Nie było głosowania - poinformował nowy szkoleniowiec WKS-u Tadeusz Pawłowski. Jak widać swoje rządy zaczął od mocnego uderzenia.
- Rozmawiałem dziś (w piątek - przyp. JG) długo z Sebastianem w cztery oczy. Od razu zaznaczam, że nie ma między nami żadnego konfliktu. Z Cracovią nie zagra, ale to dlatego, że ma kontuzję mięśnia czworogłowego. Nie jest to jednak nic poważnego i jeśli tylko wyzdrowieje, to wystąpi przeciwko Legii - wyjaśnił Pawłowski.
Zmiana nastąpiła także w radzie drużyny - teraz zasiadają w niej Mariusz Pawelec i Tomasz Hołota. Ostatnio zasiadali w niej - w różnej "konfiguracji" - Przemysław Kaźmierczak, Dalibor Stevanović i Rafał Grodzicki.
- To jest przedłużenie moich myśli, idei. Potrzebuję wojowników. Uważam, że Marco - jako najlepszy strzelec drużyny - zasługuje na tę zaszczytną rolę. Mariusz Pawelec i Tomasz Hołota wyróżniają się na boisku walką. Tak chciałbym budować tę drużynę. Zespół, który wychodzi na murawę, musi podjąć walkę - zaznaczył Pawłowski.
- Chciałbym podziękować za otrzymanie szansy bycia kapitanem w tak wielkim klubie. O zmianach dowiedzieliśmy się przed dzisiejszym treningiem. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się tej nominacji. Bardzo szanujemy się z Sebastianem i ta decyzja na pewno nie wpłynie na stosunki między nami. Trener Pawłowski jest wspaniałym facetem. Myślę, że jeśli podjął taką decyzję, zrobił to dla dobra drużyny. Musimy być nastawieni pozytywnie, wykazywać szacunek i profesjonalizm. Przed nami droga do góry tabeli z nowym trenerem, pomysłami i wspaniałą atmosferą. O to właśnie chodzi - skomentował decyzję szkoleniowca Paixao.
To jednak nie koniec zmian personalnych w Śląsku. Z klubem pożegnał się Józef Klepak, który na Oporowskiej był skautem, a od kiedy podziękowano Krzysztofowi Paluszkowi, kooordynował działania Akademii Śląska.
Część jego obowiązków przejmie Łukasz Becella, dotychczasowy opiekun rezerw. Teraz będzie odpowiedzialny za obserwację piłkarzy w niższych ligach, a drugą drużyną zaopiekuje się Piotr Jawny, do tej pory jego II trener, który połowę swojej dorosłej kariery grał przy Oporowskiej. Z WKS-em wywalczył też m.in. awans do ówczesnej I ligi.
W samym pierwszym zespole też może dojść do małej kadrowej rewolucji. Pawłowski zapowiedział, że w niedzielę w wyjściowym składzie na Cracovię znajdzie się dwóch z czterech pozyskanych przed tygodniem przez Levego piłkarzy. My stawiamy na Czecha Lukasa Droppę i Słowaka Roberta Picha.
Pytany o Cracovię szkoleniowiec odparł: - Oczywiście ważna jest analiza rywala, ale ja chciałbym się skupić na swojej drużynie.
Jak powiedział, tak zrobił. W piątek wieczorem piłkarze razem ze sztabem szkoleniowym i swoimi rodzinami wybrali się... na kręgle. - Chcemy się trochę zintegrować - uśmiechał się Pawłowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
