Wiadomość o śmierci Ani została już oficjalnie potwierdzona przez inicjatorów akcji. Napisali oni:
Po 3 miesiącach walki o Anię… Wrocław pogrążył się w żałobie. Wczoraj wieczorem chora na białaczkę Ania odeszła, otoczona najbliższymi i wsparciem mieszkańców całego miasta, którzy do końca wierzyli, że uda się ją uratować.
Dla Ani, niestety, pomoc przyszła za późno. Wczoraj o godzinie 19:03 Szymon, jej mąż, wysłał do najbliższych informację o śmierci Ani. Miała 34 lata, osierociła 3,5 letnią córeczkę. W dramatycznym momencie Szymon podkreślił jedną rzecz, wolą Ani i jego jest dokończenie wspólnej akcji rejestracji nowych dawców „Wrocław walczy o Anię”. Stąd rodzina i przyjaciele, przy wsparciu Fundacji DKMS, apelują do wszystkich, by rejestrowali się w dniach 4-8 listopada w czterech dostępnych we Wrocławiu lokalizacjach.
Akcja odbędzie się najpierw 4-5 listopada w budynku C-13 Politechniki Wrocławskiej na Wybrzeżu Wyspiańskiego 23/25 (tzw. serowiec). Potem 7-8 listopada na pl. Solnym, we Wrocławskim Centrum Kongresowym przy Hali Ludowej i w Aquaparku (ul. Borowska). Prosimy zabrać ze sobą dokument z numerem PESEL.
„Nie możemy sobie wyobrazić, że wysiłek wszystkich osób zaangażowanych w tę akcję pójdzie teraz na marne. Przeciwnie, w pewnym sensie powodzenie tej akcji we Wrocławiu stało się dla nas jeszcze ważniejsze. Ta energia, to wsparcie, ta duma z bycia wrocławianinem – to może się nie powtórzyć” – mówi Łukasz Śródka, przyjaciel Ani.
Ania Szymczak trzy miesiące temu dowiedziała się, że choruje na rzadką i agresywną odmianę nowotworu krwi. To ostra białaczka limfoblastyczna połączona z chłoniakiem. Już wtedy wiedziała, że jej jedyną nadzieją będzie przeszczepienie komórek macierzystych krwi od niespokrewnionego dawcy. W światowej bazie dawców zarejestrowano do tej pory 25 milionów osób, jednak żaden nie jest genetycznym bliźniakiem Ani.
Wrocławianie zorganizowali więc akcję zachęcającą do wpisania się do bazy dawców szpiku. - Jest szansa, że dawca dla Ani jest we Wrocławiu. Mam marzenie, aby w akcji wzięło udział 10 tys. osób. Statystycznie 5 proc. z tej liczby może w przyszłości zostać dawcami szpiku. To nadzieja nie tylko dla mojej żony i matki mojej córki, ale także dla 500 innych osób - komentował jeszcze kilka dni temu Szymon Szymczak, mąż Anny.
Niestety, szpik nie pomoże już Ani Szymczak. Wciąż jednak może uratować komuś życie.
Wsp. DEM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?