Zmarł Artur Kosmala. Miał 49 lat
W Sądzie Okręgowym we Wrocławiu pracował od 2013 roku. Wcześniej orzekał w wydziale II karnym sądu rejonowego Wrocław-Śródmieście. W poniedziałek (6 marca) rano zmarł nagle w wieku 49 lat.
Jego ostatnią sprawą był proces kobiety oskarżonej o pochwalanie rosyjskiej agresji na Ukrainę. 59-letnia Marzena T. została oskarżona o zamieszczanie na swoim profilu na Facebooku postów publicznych, zawierające treści pochwalające wojnę napastniczą, którą Rosja wszczęła i prowadzi na terytorium Ukrainy. Czyn ten zagrożony jest karą do pięciu lat więzienia.
- Wierzę w zwycięstwo Rosji i pomoc nam Słowianom, z góry dziękuję i modlę się za Rosję [...] O wolność, o to walczy Putin dla swojego narodu. Ukraińcy sami sobie robię krzywdę, Rosja atakuje obiekty wojskowe - pisała na Facebooku pani Marzena T., z wykształcenia pedagog.
Rozprawa odbyła się na początku marca, a sędzia Kosmala zlecił sporządzenie opinii psychiatrycznej oskarżonej.
Sędzia Kosmala orzekał w głośnych sprawach
Artur Kosmala przewodniczył w 2020 roku w tzw. "aferze półkowej", w której osoby pełniące funkcje kierownicze w czterech znanych sieciach handlowych usiadły na ławie oskarżonych za łapówki. W zamian za promowanie niektórych produktów miały one otrzymać nawet 4 miliony złotych.
Sędzia wydał w 2016 roku wyrok uniewinniający osoby oskarżone o przemyt pół tony marihuany o wartości około 4,5 miliona złotych i kilkadziesięciu kilogramów amfetaminy (wartej kilkaset tysięcy złotych). Kluczowym dla prokuratury świadkiem był wówczas Maciej B. pseudonim Bochen, choć jego zeznania okazały się zbyt słabe.
- Przyznać jednak należy, że prokuratura za bardzo uległa jego opowieściom i przygotowała słaby - trzeba podkreślić - akt oskarżenia, który opierał się tylko na zeznaniach jednego świadka, Macieja B. właśnie. Osoby, daty, miejsca zdarzenia i ilości narkotyków, którymi obracano, wszystko to ustalono tylko na podstawie zeznań niewiarygodnego świadka - mówił wówczas Kosmala.
Jeden z wyroków Kosmali pomógł również "uzdrowić" miejskie starówki od ogromnej liczby klubów go-go. Sędzia skazał bowiem na pięć lat ochroniarza, który uderzył ze skutkiem śmiertelnym klienta klubu Cocomo.
- To patologia. Ochroniarze nie są ochroniarzami, nie mają licencji ani umowy o pracę. Kelnerki nie są kelnerkami, nikt nie wie, kto ich zatrudnia, co spotyka się z brakiem reakcji państwa i organów kontrolujących - mówił Kosmala w uzasadnieniu wyroku.
Do publicznej wiadomości nie trafiła informacja dotycząca oficjalnej przyczyny śmierci sędziego.
NA BIEŻĄCO:
DZIEJE SIĘ WE WROCŁAWIU:
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?