18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Złotoryja: Zamieszanie ze ślubowaniem burmistrza

Piotr Kanikowski
Roman Gorzkowski poprowadził wczorajszą sesję rady
Roman Gorzkowski poprowadził wczorajszą sesję rady Piotr Krzyżanowski
Na poniedziałkowej sesji Rady Miejskiej w Złotoryi burmistrz Ireneusz Żurawski złożył ślubowanie. Naglił ustawowy termin, w którym musiał to zrobić. Ale - jak wynika z naszych informacji - sam miał wątpliwości, czy jego ślubowanie pozostanie ważne. Dlaczego?

3 grudnia, podczas pierwszej sesji w tej kadencji, rada wybrała Romana Gorzkowskiego na swojego przewodniczącego. Szkopuł w tym, że przez niedopatrzenie (brak prawnika na sali) Roman Gorzkowski wziął udział w głosowaniu, w którym był kandydatem na szefa rady. Jego głos i tak nie zaważył na wyniku - poparło go 13 z 15 radnych.

Jednak od 25 stycznia br. obowiązuje orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego, w którym uznano taką sytuację za naruszenie prawa. Stąd już po sesji w złotoryjskim ratuszu zrodziła się wątpliwość, czy w świetle przepisów Roman Gorzkowski jest prawomocnym przewodniczącym samorządu.

Gorzkowski - historyk, pedagog, społecznik - cieszy się ogromnym autorytetem. W ostatnich wyborach zdobył największe poparcie w mieście. Wśród żyjących trudno znaleźć człowieka o większych zasługach dla Złotoryi.

Ale podważenie wyboru przewodniczącego rady spowoduje unieważnienie wszystkich dokonywanych przez niego czynności. Sesje, które zwoływał, mogą okazać się bezprawne, a w konsekwencji podjęte na nich uchwały także tracą moc. Dla Ireneusza Żurawskiego istotna jest jeszcze jedna rzecz: ślubowanie złożone na sesji zwołanej przez osobę nieuprawnioną trzeba by uznać za niebyłe. Dlatego od kilku dni w Złotoryi urzędnicy burmistrza szukali sposobu, jak wybrnąć z tego zamieszania. Próbowano wpłynąć na Andrzeja Zająca - przewodniczącego rady miejskiej z poprzedniej kadencji - aby to on zwołał sesję, podczas której rada ponownie by się ukonstytuowała, wybrała przewodniczącego i przyjęła ślubowanie od burmistrza. Ale Andrzej Zając nie ma prawa zwołać drugiej sesji. Jego funkcja wygasła w momencie, w którym zwołał pierwszą, 3 grudnia.

W sprawie musi się wypowiedzieć Wydział Prawny i Nadzoru Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu. Kiedy wczoraj rozmawialiśmy z dyrektor Izabelą Trojan-Klęsk, nie mogła jednoznacznie ocenić tej sytuacji. - Nadzór wojewody ma charakter następczy - wyjaśniała. - Musimy zbadać uchwałę i protokół z sesji. Dopiero podejmiemy decyzję.

Podobny problem może mieć więcej gmin na Dolnym Śląsku. Już sygnalizuje go samorząd Świdnicy, gdzie przewodniczącą została Joanna Gadzińska. Ona również wzięła udział w głosowaniu w swojej sprawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska