Złoto Łaguty i utrzymanie w cyklu. Jak Spartanie zapamiętają ostatni sezon Grand Prix?

Każdy ze „Spartan” wykonał plan minimum, jakim było utrzymanie w cyklu na kolejny rok. W sezonie 2021 miano stałego uczestnika na następne rozgrywki mogła sobie zapewnić czołowa szóstka klasyfikacji końcowej. Artiom Łaguta i Tai Woffinden już potwierdzili że zostaną we wrocławskim zespole na kolejny sezon. Trudno się spodziewać, aby inną decyzję ogłosił Maciej Janowski. Tym samym od 30 kwietnia sympatycy WTS-u znów będą mogli zobaczyć trzech żużlowców WTS-u walczących o indywidualne mistrzostwo świata.

Artiom Łaguta (Rosja) – 1. miejsce, 192 punktów
Na szczycie w PGE Ekstralidze, na szczycie w cyklu Grand Prix. Nie ma żadnych wątpliwości, że sezon 2021 należał właśnie do niego. Już w ostatnich latach solidnie pracował na to, aby traktować go jako zawodnika ze ścisłej światowej czołówki. Na drodze do sukcesów stał poniekąd jego klub. Był zdecydowanie najmocniejszym ogniwem ZOOleszcz DPV Logistic GKM-u, ale z drużyną z Grudziądza nigdy nie był w stanie awansować w polskiej lidze do fazy play-off.

Po sezonie 2020 przeniósł się do Betardu Sparty, gdzie z marszu stał się jednym z liderów ekipy, a formę z Drużynowych Mistrzostw Polski przenosił na Grand Prix. W tym roku wygrał aż pięć turniejów i do ostatnich biegów sobotniej rundy w Toruniu toczył z Bartoszem Zmarzlikiem zażarty bój o tytuł. W ostatnich miesiącach Rosjanin imponował równą formą, a jego nieco słabsze występy – w jakichkolwiek zawodach – można policzyć na palcach jednej ręki.

Maciej Janowski (Polska) – 5. miejsce, 129 punktów
Na początku sezonu 2021 był praktycznie nieuchwytny dla rywali. Wygraną w inauguracyjnym turnieju w Pradze rozbudził apetyty swoich fanów. „Jeszcze tego lata, jeszcze tego lata Maciek będzie mistrzem świata” – śpiewali kibice opuszczający Stadion Olimpijski po tym, jak kapitan Betardu Sparty zajął drugie miejsce we wrocławskiej rundzie.

Od dwudniowych zawodów w Lublinie Janowski zaczął jednak zmagać się problemami sprzętowymi, które przyczyniły się do tego, że zamiast o tytuł, 30-latkowi przyszło walczyć o utrzymanie w cyklu. Ostatecznie zajął piąte miejsce, mając tyle samo punktów co czwarty Fredrik Lindgren. Janowskiemu nie można odmówić ambicji, dlatego można się spodziewać, że za rok przypuści kolejny szturm na szczyt.

Tai Woffinden (Wielka Brytania) – 6. miejsce, 122 punkty
– Chcę zdobyć tak wiele tytułów jak się tylko da, nie istnieje liczba, po której osiągnięciu usiądę i pomyślę „dobrze, udało się, jestem teraz szczęśliwy”, chcę po prostu cały czas wygrywać – mówił w 2018 roku Woffinden w rozmowie z Monster Energy. Na razie „Tajski” ma na koncie trzy indywidualne mistrzostwa świata. Choć pod względem umiejętności bez wątpienia należy do ścisłej światowej czołówki, sezon 2021 był w jego wykonaniu zapewne o wiele słabszy, niż oczekiwał główny zainteresowany.

Tegoroczny cykl Grand Prix zakończył na szóstym miejscu. Brytyjczyk uwielbia być numerem jeden – niezależnie od tego, gdzie startuje. Tymczasem w ostatnim sezonie PGE Ekstraligi był trzecim najskuteczniejszym zawodnikiem Betardu Sparty (po Janowskim i Łagucie). W ostatnich latach Woffinden zmagał się z kilkoma kontuzjami – za każdym razem wracał do dobrej dyspozycji, dlatego można się spodziewać, że nieco słabszy sezon wyzwoli w nim pozytywną złość, która przełoży się na sukces w przyszłorocznych rozgrywkach.

Klasyfikacja końcowa Grand Prix 2021
1. Artiom Łaguta, Rosja, 192
2. Bartosz Zmarzlik, Polska, 189
3. Emil Sajfutdinow, Rosja, 149
4. Fredrik Lindgren, Szwecja, 129
5. Maciej Janowski, Polska, 129
6. Tai Woffinden, Wlk. Bryt., 122
7. Leon Madsen, Dania, 108
8. Max Fricke, Australia, 94
9. Jason Doyle, Australia, 87
10. Robert Lambert, Wlk. Bryt., 82
11. Anders Thomsen, Szwecja, 73
12. Martin Vaculík, Słowacja, 54
13. Matej Žagar, Słowenia, 45
14. Dominik Kubera, Polska, 44
15. Oliver Berntzon, Szwecja, 32
16. Krzysztof Kasprzak, Polska, 28
Miejsca 1-6: utrzymanie w cyklu na sezon 2022.