Na polecenie wydziału śledczego Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze zatrzymano cztery osoby, które zajmowały się hurtową sprzedażą metamfetaminy. Członkowie grupy byli też zamieszani w handel luksusowymi samochodami, które zostały skradzione na terenie Niemiec.
Do aresztu trafił szef grupy, Andrzej F. Postawiono mu zarzut sprzedaży trzech kilogramów narkotyku oraz paserstwa samochodów o wartości ponad 634 tysięcy złotych.
Przestępców rozpracowywano wspólnie z niemiecką policją oraz policjantami z komendy wojewódzkiej oraz Biura Spraw Wewnętrznych KGP. Dzięki pomocy funkcjonariuszy z Saksonii udało się ustalić, że część aut nie została w rzeczywistości skradziona. Ich niemieccy właściciele przekazywali je polskim przestępcom, a następnie zgłaszali kradzież, by wyłudzić odszkodowanie. Według prokuratora Marcina Zarównego, w niektórych przypadkach przestępcy płacili za oddane im auto narkotykami.
- Jednym z wątków śledztwa było podejrzenie udziału w grupie przestępczej funkcjonariusza policji, który przekazywał innym członkom grupy poufne informacje - mówi Zarówny. Udało się potwierdzić te podejrzenia. To policjantka. Oprócz udziału w grupie przestępczej, przedstawiono jej zarzuty: przekroczenia uprawnień służbowych, niedopełnienia obowiązków, pomocnictwa we wprowadzeniu do obrotu metamfetaminy oraz ujawnienia tajemnicy służbowej. Grozi jej do 10 lat więzienia.
Policjantka przyznała się do winy. Nie została aresztowana, wobec niej i dwójki innych członków gangu zastosowano dozór policyjny. Andrzejowi F. za kierowanie grupą przestępczą grozi od roku do 10 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
