Tym, co rzadziej chodzili na religię lub nie mieli zajęć z biblistyki, wyjaśniam, że to opowieść o wieży Babel, która pojawia się w Biblii w Księdze Rodzaju. Nie, nie chcę konkurować z telewizyjnym „Słowem na niedzielę”. Po prostu od lat patrzę na to, co się dzieje wokół polskiej sceny politycznej. Jak ludzie nie potrafią się dogadać.
To co teraz chyba najbardziej rozgrzewa dyskutantów, to sprawa zaostrzenia przepisów antyaborcyjnych. Temat arcyważny. I dlatego z wielkim zainteresowaniem ludzie obserwują wszystko, co się wokół tego dzieje. W różnych mediach np. pada, że kobiety masowo wychodzą z kościołów podczas czytania listu biskupów w tej sprawie i pokazywana jest jedna warszawska świątynia. Są emocje. Ludzie w nie wierzą, a tu się okazuje, że to była przygotowana akcja przez jakieś wydawnictwo i aktywistki. Ręce opadają.
I przypomina się słynna piosenka Andrzeja Rosiewicza: „że to byli przebierańcy!/ Czas by już na finał, puenta się zaczyna:/Coraz więcej przebierańców, coraz trudniej o oryginał”. Bardzo trudno. Przepraszam, ale jeśli ktoś musi robić takie ustawki, to pokazuje, że to nie jest autentyczny problem... A jest. Z drugiej strony obrońcy życia od poczęcia wyciągają argumenty, które powodują, że człowiek zastanawia się, czy #my jeszcze na pewno homo sapiens. Poseł PiS o bardzo polsko brzmiącym nazwisku Czartoryski i o imieniu, przepraszam, Arkadiusz, wygłosił: „W czasie II wojny światowej, w wyniku masowych gwałtów Niemców, urodziło się wiele dzieci. Ci ludzie byli dobrymi Polakami, wspaniałymi ludźmi, naukowcami. Więc jaka jest to różnica, czy dziecko było poczęte w wyniku gwałtu, czy nie?”. No..., prawda. Idąc tym tropem można by powiedzieć tak: Dobrze, że ludzie wtedy ginęli i cierpieli w obozach koncentracyjnych, bo dzięki temu powstało dużo dobrej literatury i kilka ciekawych filmów. Też prawda. Zgadza się Pan z tym, Panie Pośle? Jeszcze trochę, a będziemy musieli tłumaczyć, że sapiens to od sapiący, a nie myślący.
No i zabawa w PO. Istne zapasy w błocie. Jeszcze do niedawna partia rządząca jest w stanie wojny. Największa rozgrywa się na Dolnym Śląsku. Pamiętają Państwo, że w sejmiku dolnośląskim część działaczy tej partii założyła nowy klub. Teoretycznie więc już nie są w Platformie. Ale przecież mają jeszcze swoich zwolenników w parlamencie i radach miast. I ci również powiedzieli, że nie przyjmują do wiadomości rozwiązania struktur partii w naszym regionie. I nie uznają władzy Bogdana Zdrojewskiego jako tymczasowego zarządcy. A na pytanie, czy występuje z Platformy jeden radny dość filozoficznie, choć kompletnie bez sensu, odpowiedział: To Platforma może odejść od nas. Czyli jak? Niby język polski, a ja chyba nie rozumiem. Ta wieża Babel...
I tak się ludzie na wszystkich frontach kłócą, spierają, wyzywają. Zawsze tak było. Może mniej intensywnie, ale to chyba dlatego, że kiedyś nie było tyle internetu. Bo w to, że „wszyscy Polacy to jedna rodzina”, to wierzą tylko kandydaci na prezydentów, posłów i innych polityków. I zespół Bayer Full w biesiadnym hymnie Polski, w którym sam dodaje, że dzieje się to „Nocą, gdy po pracy w domu śpisz/ Nocą /każdy ma szczęśliwe sny”. A jak się Państwo obudzą i ktoś znowu obieca zgodę narodową, to się... z nim pokłóćcie. Ale szczerze, grzecznie, prawdziwie i z serca. Bo właśnie takich kłótni mi brakuje w tym świecie przebierańców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
