Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdrojewski: Nie spodziewałem się takiego wyniku

Robert Migdał
Tomasz Hołod
Z Bogdanem Zdrojewskim, byłym prezydentem Wrocławia, ministrem kultury i dziedzictwa narodowego, rozmawia Robert Migdał.

Gratulacje, Panie Pośle. Po przeliczeniu kart do głosowania z 99 proc. komisji wyborczych okazuje się, że zdobył Pan ponad 148 tysięcy głosów. Zmiażdżył Pan we Wrocławiu konkurencję. Zaskoczony?

Bardzo. Nie spodziewałem się, że wygram we Wrocławiu aż z taką przewagą. Cztery lata temu miałem trzykrotną przewagę nad konkurentami z Prawa i Sprawiedliwości, w tych wyborach ta przewaga jest już pięciokrotna.

No tak. Najlepszy wynik PiS to 26 tysięcy głosów z haczykiem posła Dawida Jackiewicza. Jaki jest zatem Pana przepis na sukces?

Nie wolno oszukiwać wyborców, nie mamić ich. A kierować się w życiu, jak i w pracy podstawowymi wartościami. Trzeba być rzetelnym. Słuchać tych, którzy mają problemy, ale także tych, którzy mają dobre pomysły. I ciężko pracować przez całe cztery lata, a nie tylko w czasie kampanii wyborczej.

A propos kampanii. Jakoś mało Pana było w niej widać...

To było zamierzone. Nie prowadziłem w tych wyborach agitacji wyborcze, zrezygnowałem z pieniędzy przeznaczonych na promowanie się, z czasu antenowego. Chciałem, żeby moi koledzy mieli większe szanse, żeby pokazać się z jak najlepszej strony. Poza tym miałem bardzo dużo pracy jako minister i bardziej skupiłem się na tej pracy niż na wyborczym wyścigu.

Głosy podliczone, jest Pan już pewny poselskiego mandatu. Już Pan wie, co będzie robił w tej kadencji, na czym się skupi?

Mam wiele pomysłów, wielką energię do działania, a przy tym jestem pracoholikiem (śmiech), więc na pewno dam z siebie wszystko...

Ale konkretnie, Panie Pośle...

Z konkretami muszę się wstrzymać, bo cały czas czekam na decyzję premiera Donalda Tuska, czy będę w rządzie, a jeżeli tak - to jaką widzi dla mnie rolę. Poczekam na propozycje.

W ministerstwie kultury pewnie czuje się Pan jak ryba w wodzie. Myślę, że wyborcy docenili moją pracę na tym stanowisku. Moja przewaga głosów nad byłym ministrem kultury w rządzie Prawa i Sprawiedliwości, panem Michałem Ujazdowskim, który też startował we Wrocławiu, to ponad 100 tys. głosów. To chyba o czymś świadczy?

Wiele lat na stanowisku prezydenta Wrocławia, potem w Senacie, Sejmie, teraz cztery lata na ministerialnym stołku...

Nie znudziło się Panu to politykowanie?

Nie, bo nigdy nie zajmowałem się polityką dla samej polityki, dla władzy. Mnie przede wszystkim interesuje zarządzanie, a polityka ma mi tylko w tym zarządzaniu pomagać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska