Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbigniew Bródka wrócił w mistrzowskim stylu

PS
– Powiem szczerze, że po to pracuję i trenuję, żeby stawać na podium – mówił szczęśliwy Zbigniew Bródka. – Nie zawsze to się udaje, lecz chcę osiągać jak najwięcej, czy to będzie medal olimpijski, czy tak jak dzisiaj złoto mistrzostw Polski w biegu masowym.
– Powiem szczerze, że po to pracuję i trenuję, żeby stawać na podium – mówił szczęśliwy Zbigniew Bródka. – Nie zawsze to się udaje, lecz chcę osiągać jak najwięcej, czy to będzie medal olimpijski, czy tak jak dzisiaj złoto mistrzostw Polski w biegu masowym. PS
Wydarzeniem drugiego dnia XXXVI Mistrzostw Polski na Dystansach, rozgrywanych w Arenie Lodowej w Tomaszowie Mazowieckim, był niezwykle efektowny powrót mistrza olimpijskiego Zbigniewa Bródki. Zawodnik UKS Błyskawicy Domaniewice zajął czwarte miejsce na 1000 metrów, lecz w biegu masowym nie miał już sobie równych. Mistrzostwa, których Sponsorem Generalnym jest PGE Polska Grupa Energetyczna, potrwają do niedzieli.

Do ścigania z najlepszymi polskimi panczenistami, po ponad dwuletnim rozbracie z wyczynowym sportem, wrócił Zbigniew Bródka (UKS Błyskawica Domaniewice). Mistrz olimpijski na 1500 metrów, a także brązowy medalista w biegu drużynowym z Soczi w 2014 roku wiosną tego roku uzyskał zgodę komendanta głównego państwowej straży pożarnej na zawieszenie pracy zawodowej, niezbędne do wznowienia kariery. I od razu, w pierwszym oficjalnym starcie, zdobył złoty medal mistrzostw Polski.

– Powiem szczerze, że po to pracuję i trenuję, żeby stawać na podium – mówił szczęśliwy Zbigniew Bródka. – Nie zawsze to się udaje, lecz chcę osiągać jak najwięcej, czy to będzie medal olimpijski, czy tak jak dzisiaj złoto mistrzostw Polski w biegu masowym. To dla mnie spore zaskoczenie, lecz nie powiem, że w ogóle się tego nie spodziewałem. Brakowało mi tego ścigania, dzisiaj dostałem dodatkowe wsparcie i niespodziankę, bo przyjechały córki z moją mamą, a miały być dopiero jutro. Cieszę się, że były ze mną. Gdyby mi tego nie brakowało, to bym nie wracał. Bardzo dziękuję komendantowi głównemu Państwowej Straży Pożarnej, że mnie oddelegował, a ja mogę się skupić na przygotowaniach do igrzysk olimpijskich. Bardzo dziękuję także związkowi, który umożliwia mi trenowanie i starty w innym trybie, tak bym mógł pogodzić pracę i treningi – dodał Bródka.

Na dystansie 1000 metrów kobiet, który otwierał piątkową rywalizację zabrakło Natalii Czerwonki, która zmaga się z urazem. Pod jej nieobecność medalami podzieliły się te same sprinterki, które wczoraj stanęły na podium 500 metrów. Teraz jednak w innej kolejności, bo triumfowała Andżelika Wójcik.

– Staram się na każdy start utrzymać identyczną dyspozycję mentalną – mówi Andżelika Wójcik (AZS AWF Katowice) nowa mistrzyni Polski na dystansie 1000 metrów, która wczoraj nie kryła niezadowolenia po zajęciu drugiego miejsca na 500 metrów. – Wczoraj nie udało mi się dostosować do warunków panujących na torze, na szczęście mam grubą skórę i szybko zapomniałam o tym niepowodzeniu, a dziś zostałam mistrzynią Polski, po raz pierwszy w karierze. Ten sezon olimpijski tak układałam sobie w głowie, że celowałam w 500 metrów, jeśli jednak moja dyspozycja pozwala mi na ściganie się na dwukrotnie dłuższym dystansie, to nie mam zamiaru odpuszczać. Fajnie, że wrócili kibice, a my możemy sprawić, że ktoś przyjdzie i będzie się dobrze bawił z naszym zjawiskowym sportem.

Na dystansie 1000 metrów mężczyzn najlepszy okazał się Piotr Michalski (AZS AWF Katowice), który w czwartek triumfował także na 500 metrów. – W czwartek to wszystko odbyło się mniejszym kosztem, wiadomo że 1000 metrów to dystans bardziej wymagający. Nie spodziewałem się jednak, że będzie aż tak ciężko. Ostatni łuk to już była ciężka przeprawa. Jeżeli miałbym oceniać to w kategorii przyjemności, to w czwartek było przyjemniej. To potwierdzenie tego, co sobie planowałem. Pracowałem na to, próbowałem wyeliminować swoje braki. Dzisiaj, wczoraj to ja byłem górą, lecz to jest sprint, sport, chłopaki mogą w kolejnych startach pokazać lepsze czasy. Będę się przed nimi bronił i będę im kibicował – dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zbigniew Bródka wrócił w mistrzowskim stylu - Gazeta Pomorska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska