Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbigniew Boniek nadal prezesem PZPN

RYG
Józef Wojciechowski tłumaczy mediom swoją decyzję o opuszczeniu sali podczas zjazdu wyborczego PZPN
Józef Wojciechowski tłumaczy mediom swoją decyzję o opuszczeniu sali podczas zjazdu wyborczego PZPN Adam Guz
Nowy-stary prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej został pod nieobecność swojego kontrkandydata wybrany na drugą kadencję stosunkiem głosów 99-16

Chwilę przed godziną 12 Józef Wojciechowski, kandydat na prezesa PZPN, opuścił salę zjazdu delegatów związku.

Wojciechowski oficjalnie opuścił salę z powodu przegranego głosowania o zmianę sposobu wyborów prezesa. Jego frakcja domagała się utajnienia całego procesu i przygotowania kart oraz urn do głosowania. Miały one zastąpić maszynki, które według kandydata na prezesa pozwalają doskonale zobaczyć, kto na kogo głosuje.

Według Wojciechowskiego wiele osób boi się na niego głosować, wiedząc, że inni delegaci mogliby zobaczyć, kto poparł byłego właściciela Polonii Warszawa. Nazwał cały proces farsą, a o dalszym udziale w wyborach mają zadecydować prawnicy jedynego przeciwnika Zbigniewa Bońka w tych wyborach. Nie ukrywa, że zamierza zaskarżyć te rozstrzygnięcia i grozi procesami sądowymi.

ZOBACZ TAKŻE: Wybory prezesa PZPN - Dolny Śląsk za Bońkiem

Wniosek o utajnienie wyborów został zgłoszony przez Janusza Hańderka z małopolskiego ZPN-u. Szybko jednak przepadł, stosunkiem głosów 93 do 19. Taki układ sił z pewnością również dał do myślenia Wojciechowskiemu, który zrozumiał że z Bońkiem nie wygra. Obecny prezes PZPN ma ogromną przewagę w tzw. "szabelkach", jak określa się delegatów podczas zjazdu wyborczego.

Obecnie zjazd przebiega zgodnie z harmonogramem, a frakcja popierająca Wojciechowskiego namawia go do powrotu na salę. Bez jego obecności ciężko będzie o podjęcie kroków prawnych po zakończeniu głosowania.

- Na razie nie wpłynął do nas formalny wniosek pana Wojciechowskiego o wycofaniu się z wyborów. W związku z tym dopiero 19. punkt obrad, czyli zgłoszenie kandydatów, odpowie nam na pytanie, czy dzisiaj delegaci będą w ogóle dokonywać jakiegokolwiek wyboru - tłumaczył chwilę później dyrektor departamentu prawnego PZPN, mecenas Andrzej Wach.

Wygląda na to, że Wojciechowski mimo nieobecności na sali wciąż kandyduje na prezesa związku. Tak przynajmniej wynika ze stanowiska prawników PZPN. Wszystko wskazuje na to, że głosowanie się odbędzie, nawet jeśli były właściciel Polonii nie wróci na salę wyborów. Cezary Kucharski i Radosław Majdan, dwaj główni stronnicy Wojciechowskiego podkreślili, że powrót ich kandydata jest mało prawdopodobny.

Jednak nawet gdyby doszło do sensacyjnego powrotu, to nie zmieniłoby to raczej obrazu wyborów. Zbigniew Boniek miał ogromne poparcie wśród delegatów i bez cienia wątpliwości został wybrany na drugą kadencję. Na nowego-starego prezesa PZPN głosowało 99 osób, zaś Wojciechowskiego poparło tylko 16 delegatów.

- Mam szacunek do pana Józefa. Ale jeżeli ma się wokół ludzi, którzy karmią się nienawiścią, a nie ideami, to tak to wygląda. Pan Józef miał 16 rekomendacji i tyle głosów dostał. Nie wiem, czy się ze sobą pokryły. Jestem człowiekiem, który w piłce coś zrobił, znają mnie na świecie. Mam nadzieję, że za cztery lata nie wyjdę z PZPN z połamanymi nogami - stwierdził Boniek. - Jutro na cztery dni wyjeżdżam, potrzebuję naładować się na nowo. Nie było łatwo słuchać przez ostatnie dni absurdalnych oskarżeń - dodał. - Trochę ośmieszyli się ci, którzy myśleli, że jeszcze coś znaczną w polskiej piłce.

Ostatnie zdanie to niewątpliwie prztyczek w nos Majdana i Kucharskiego, a także Zdzisława Kręciny i Dariusza Smagorowicza, innych działaczy współpracujących z Józefem Wojciechowskim.

Zjazd PZPN wybrał także wiceprezesów. Wśród powołanych nazwisk mamy m. in. Andrzeja Padewskiego, prezesa Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej oraz Martynę Pajączek, panią prezes Miedzi Legnica.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska