Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawieszony wójt Oławy domaga się dla siebie sądu. Nie chce oddać władzy: "Na władzę trzeba sobie zapracować:

Marcin Kruk
Marcin Kruk
Na początku roku w gminie Oława ma się odbyć referendum w sprawie odwołania zawieszonego wójta Jana Kownackiego
Na początku roku w gminie Oława ma się odbyć referendum w sprawie odwołania zawieszonego wójta Jana Kownackiego Pawel Relikowski / Polska Press
W kwietniu 2018 wójt gminy Oława Jan Kownacki usłyszał od prokuratora zarzuty korupcyjne. Zakazano mu pełnienia funkcji wójta do zakończenia śledztwa. A to trwa już półtora roku. W tym czasie gminą rządzi wskazany przez premiera komisarz - działacz Prawa i Sprawiedliwości. Dziś Kownacki przerywa milczenie i domaga się dla siebie sądu: - Działacze PiS bardzo skutecznie sterują tą sprawą, żeby mnie jak najdłużej utrzymać w zawieszeniu, żeby swojemu człowiekowi jednemu, drugiemu dać pracę. A w gminie Oława na władzę trzeba sobie zapracować - mówi nam Kownacki. Rozmawia z nim Marcin Kruk.

Zarzuty korupcyjne prokuratura postawiła panu w kwietniu 2018 r. Postępowanie przeciąga się, a pan jest wciąż wójtem gminy Oława, tylko od złożenia ślubowania rok temu nie sprawuje pan urzędu?
- Mogę powiedzieć, że postępowanie jest w toku. Pani prokurator we wrześniu zapewniała, że będzie zakończone w październiku. Mamy koniec listopada i dalej nie jest zakończone. Kiedy to będzie, sam już nie wiem. Czekam. Gdyby pani prokurator przedstawiła mi akt oskarżenia, to mógłbym się bronić. Na dzień dzisiejszy nie mogę nic zrobić: ani nie mogę iść do innej pracy, bo mam umowę z gminą, ani nie mogę wrócić do gminy, bo na to nie zgadza się pani prokurator.

Zarzuty wobec wójta gminy Oława Jana Kownackiego sformułował Podlaski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Białymstoku w kwietniu 2018 r. W całym postępowaniu zarzuty usłyszało 16 osób. W wątku wójta postanowienie o przedstawieniu zarzutów wydano wobec 6 osób. W sprawie tej grupy pojawiają się zarzuty z art. 228 par. 1 i 3 kodeksu karnego: przyjęcie korzyści w związku z pełnieniem funkcji publicznej; z art. 229 par. 1 i 3 kk: udzielenie korzyści majątkowej osobie pełniącej funkcję publiczną w związku z naruszeniem przez nią przepisów prawa; art. 305 par. 1 kk: zakłócanie przetargu publicznego; art. 297 par. 1 kk: oszustwo kredytowe, pozostające w związku z procesem realizacji zamówień publicznych w Urzędzie Gminy Oława.
Mimo ciążących na nim zarzutów Kownacki wystartował w wyborach samorządowych i w październiku 2018 wygrał je. Potem złożył ślubowanie wójta, jednak gminą zaczął rządzić powołany przez premiera komisarz Henryk Kuriata, działacz PiS, który po 12 latach rządzenia Jordanowem Śląskim wybory tam przegrał.

Formalnie jest pan cały czas wójtem. Pobiera pan wynagrodzenie?
- Nie, i nawet nie wiem, na jakiej podstawie nie pobieram. Nie otrzymałem żadnej decyzji o wstrzymaniu wynagrodzenia. To jest tylko suwerenna decyzja pana komisarza, który powiedział: „proszę mu nie wypłacać”. Nie wiem, może komisarz jest teraz też prawnikiem w gminie.

Pan cieszył się zawsze dużą popularnością w gminie, wygrywał wybory od lat. Ma pan wokół siebie ludzi, którzy pana wspierają, czy już odwrócili się od pana?
- Jest duża grupa ludzi, którzy mnie nie zostawili i wierzą, że wszystko się dobrze skończy. Do nich mam szacunek. Spora część ludzi stoi z boku i nie chce dziś mieć ze mną nic wspólnego, bo boi się nieprzyjemności. A po niektórych nawet bym się nie spodziewał, ale odwrócili się i udają, że mnie nie znają.

Rządzi pan dalej gminą? Ma pan większość w radzie...
- Nie będę narzekał na komisarza, bo to nie moja rola. Mam tylko do niego żal, że wszystkie swoje niepowodzenia próbuje zrzucić na mnie i na radnych, twierdząc, że są sterowani przeze mnie. Ja nikim nie steruję, z nikim się nie spotykam. Chociaż mam w radzie 11 swoich radnych, którzy startowali z mojego komitetu, to ja im nie dyktuję, co mają mówić.

Gmina jest trochę w zawieszeniu, rządzi człowiek nie stąd, który nie zna gminy tak dobrze. Komisarz Henryk Kuriata, działacz PiS, przegrał wyścig o fotel wójta w Jordanowie Śląskim, którym rządził 12 lat. Długie postępowanie w pana sprawie jest na korzyść komisarza?
- Jak widać, w tym kraju można nie wygrać wyborów i pełnić funkcję wójta. On jest komisarzem, który pełni obowiązki wójta. Każe nazywać się wójtem, choć wyborów nie wygrał.

Dlaczego pan w ogóle wystartował w wyborach w październiku 2018 r., chociaż od kwietnia było wiadomo o zarzutach wobec pana i dlaczego nie zrezygnował pan z funkcji wójta, kiedy do gminy wszedł komisarz?
- Po całej tej sytuacji, w kwietniu tamtego roku, byłem tak załamany, że podjąłem decyzję, że nie będę startował. Proponowałem kilku osobom start w wyborach, ale żadna nie chciała tego obowiązku na siebie przyjąć. Wtedy ówcześni radni zrobili spotkanie i jasno się wszyscy opowiedzieli, że nie mam prawa nie wystartować.
Po wygraniu wyborów wszyscy mnie straszyli, łącznie z gabinetem wojewody, że nie mogę składać ślubowania, bo naruszę zakaz pełnienia funkcji. Robiono wszystko, żeby do tego nie dopuścić. Jak złożyłem ślubowanie, to nawet gabinet wojewody przyznał, że jednak mogłem to zrobić i przepisów prawa nie naruszyłem.

A nie dogadał się pan z PiS-em: postępowanie będzie przedłużane, żeby komisarz mógł sobie rządzić tutaj, bo nie udało się w Jordanowie. Pan zrobi mu miejsce, a zarzuty będą łagodne, może cała sprawa się w ogóle rozmyje?
- Ja nigdy w życiu z ludźmi z PiS-u nie rozmawiałem, a nawet jakby próbowali ze mną na ten temat rozmawiać, to w życiu bym się nie zgodził. Nie poszedłbym na współpracę za łagodniejsze zarzuty. Jakby tak było, to w ogóle mógłbym złożyć rezygnację za umorzenie postępowania. Ale ja nie chcę.
Komuś zależy, żeby, tutaj w gminie, wprowadzać ludzi w błąd. Wbrew temu, co przedstawia się mieszkańcom gminy, moje zarzuty nie są ciężkie, a niektóre z nich, moim zdaniem, trudno uznać za zarzuty korupcyjne.
Działacze PiS-u bardzo skutecznie sterują tą sprawą, żeby mnie jak najdłużej utrzymać w zawieszeniu, żeby swojemu człowiekowi jednemu, drugiemu dać pracę.
Jak przyjdzie pora, to ja powiem dużo więcej i otworzę niektórym oczy. Zakończy się postępowanie i wówczas wszystkie sprawy opinii publicznej przedstawię. Jak już zostanie mi przedstawiony akt oskarżenia i ruszy sprawa sądowa, to będę mógł udzielić bardziej szczegółowych informacji.

Nieżyczliwi panu mają się już zacząć bać?
- Nie mówię, że muszą się zacząć bać. Ale teraz to jest tak, że Kownackiego to można oskarżyć, zgnoić, a swoich to się broni, a ich afery są zamiatane pod dywan.

„Swoi” to znaczy lokalni działacze? Zazdrośnicy, którzy nie mogą ścierpieć, że pan zdobywał mandat wójta za każdym razem?
- Ludzie chcą władzy, ale na tą władzę trzeba sobie najpierw zapracować. Bez tego można się przemeldować do Stanów Zjednoczonych, gdzie władzę może mieć ten, kto ma pieniądze. Tutaj, na naszym terenie, trzeba się wykazać.
Osoby związane z PiS-em, i nie z PiS-em, które zajmują się tymi plotkami, mogą mi wiele zarzucać, ale tego, co ja zrobiłem dla tej gminy mi nie zabiorą. Osoby, które władza desygnowała na komisarza i jego zastępcę, w swojej karierze, nawet w dwóch procentach, nie zrobiły tyle co ja.
Pan komisarz pełnił 12 lat funkcję wójta w Jordanowie. Proszę porównać inwestycje tam i tutaj. Obiekty sportowe, hale, świetlice, drogi, kanalizacja, przemysł w Stanowicach i Godzikowicach – nikt mi tego nie zabierze.

Pana zdaniem w gminie Oława teraz nic się nie dzieje?
- Niech to osądzą mieszkańcy. Ja nie mam takiej natury, żeby narzekać. Nawet, jak wrócę do gminy, to na pewno nie będę narzekał na komisarza. Trzeba się będzie wziąć za robotę i to wszystko nadgonić.

Wróci pan? Grupa mieszkańców gminy nie chce komisarza, a skoro pan sam nie złożył mandatu, to organizują referendum za pana odwołaniem. Ma to umożliwić przeprowadzenie przedterminowych wyborów. Ci ludzie twierdzą, że zależy im na ustabilizowaniu sytuacji w gminie, a nie na tym, kto wygra. Co pan sądzi o pomyśle referendum?
- Mieszkańcom przysługuje takie prawo i korzystają z tego. I ja się nie dziwię: jeżeli nie można ze mną wygrać uczciwie w bezpośrednich wyborach, to organizuje się referendum. Może w nowych wyborach nie wystartuję, może jakaś inna sytuacja się zdarzy. Przecież ci sami ludzie, który dzisiaj są w komitecie referendalnym, robili wszystko, żebym wyborów nie wygrał. Pomawiano mnie o niestworzone historie… Im nie chodzi o dobro gminy. Im chodzi o to, żeby przejąć władzę. Nie przypominam sobie, żeby któraś z tych osób zrobiła coś dobrego dla gminy. Nie ma tam osób, które w swoim środowisku są aktywne. Praca społeczna ich nie interesuje. A ja społecznie pracuję już 45 lat.

Komitet referendalny, w skład którego wchodzą radni powiatowi Szymon Kościelak i Agnieszka Prokop, sołtysi Jakub Kościelak, Damian Markowski, Michał Rado, członkowie rady sołeckiej Aleksandra Szczerba i Marcin Bojakowski oraz Paweł Szyler, zebrał podpisy w sprawie rozpisania referendum za odwołaniem wójta Kownackiego. Podpisy zostały sprawdzone przez Krajowe Biuro Wyborcze, a komisarz ma wydać decyzję do 18 grudnia. Od tego czasu będzie do 50 dni na przeprowadzenie referendum.

A wystartuje pan, jeśli będą przedterminowe wybory?
- Nie wiem jeszcze, co będzie. Czy ludzie pójdą na referendum. Czy uwierzą w te nibyzamiary komitetu referendalnego. Myślę, że mieszkańcy gminy Oława mają swój rozum i sami zadecydują. Ludzie nie muszą głosować w referendum. Wystarczy, że nie pójdą na referendum i zostaną w domach. A moja sprawa powinna już się niedługo wyjaśnić.

No tak, przyspieszone wybory nie byłyby panu na rękę?
- Sprawa w sądzie mogłaby się jeszcze nie zakończyć, ale zgodnie z prawem, do czasu udowodnienia winy jestem niewinny.
Ciągle jeszcze wierzę w niezależne i niezawisłe sądy. Jak skończy się postępowanie i będę wiedział, na czym stoję, to wówczas będę na pewno występował na drogę sądową o zadośćuczynienie.

Rozmawiał Marcin Kruk

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska