MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bramka dla Basi . Nida Pińczów - Czarni Połaniec 1:0

Adam LIGIECKI, [email protected]
Skrzydłowy Nidy Łukasz Biały (w środku) toczył zacięte pojedynki z obrońcami Czarnych.
Skrzydłowy Nidy Łukasz Biały (w środku) toczył zacięte pojedynki z obrońcami Czarnych. fot. Adam Ligiecki
W 55 minucie pomocnik "żółto-niebieskich" otrzymał idealne podanie z prawej strony od Łukasza Miki i z pięciu metrów skierował piłkę do siatki.

Mówią trenerzy:

Skrzydłowy Nidy Łukasz Biały (w środku) toczył zacięte pojedynki z obrońcami Czarnych.
Skrzydłowy Nidy Łukasz Biały (w środku) toczył zacięte pojedynki z obrońcami Czarnych. fot. Adam Ligiecki

Mówią trenerzy:

Zdzisław Maj, trener Nidy Pińczów:
- Mecz był wyrównany. Byliśmy o jedną bramkę lepsi, choć stworzyliśmy sobie także sporo innych sytuacji. Mamy już siedem punktów i myślę, że teraz będzie coraz lepiej.

Tomasz Kiciński, trener Czarnych Połaniec:
- Jestem zażenowany poziomem sędziowania. To był mecz walki. Spotkanie było wyrównane, Nida była o jedną bramkę lepsza. Strzeliła gola i dowiozła wynik do końca.

- Bardzo się cieszę ze zdobytej bramki. Dedykuję ją żonie Basi, akurat obchodzimy pierwszą rocznicę ślubu - powiedział po meczu uradowany Jacek Wilkus.

BYŁY SYTUACJE

W pierwszej połowie dominowali gospodarze. Pińczowianie częściej byli przy piłce, dyktowali warunki gry. Mieli także trzy sytuacje do zdobycia prowadzenia.

W 16 minucie dynamiczny skrzydłowy Łukasz Biały strzelił mocno zza pola karnego, lecz Wojciech Daniel obronił to uderzenie. Bramkarz Czarnych wybił też "bombę" Łukasza Miki z rzutu wolnego oraz precyzyjny strzał tego zawodnika z 18 metrów, w 43 minucie. Goście dogodną okazję mieli tuż przed przerwą, jednak uderzenie Adriana Gębalskiego obronił Adrian Zyguła.

TWARDA WALKA

Jak na derby przystało, twarda walka toczyła się na boisku także w drugiej odsłonie. Nida zdobyła gola po wzorowo przeprowadzonej kontrze, dogodne sytuacje mieli również Łukasz Mika, Łukasz Biały, Michał Mika.
Czarni nie dawali za wygraną. Blisko strzelenia gola byli Jacek Cecot, Mariusz Janowski i Adrian Gębalski, ale pińczowska defensywa nie dała się zaskoczyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie