Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zanim do Breslau przyszli faszyści

Małgorzata Matuszewska
Agnieszka Charkot w spektaklu „Spirit”
Agnieszka Charkot w spektaklu „Spirit” Dorota Kolasińska
Novy Ruch Teatr w ramach projektu "mikroGRANTY ESK" zaprosił widzów do przyjrzenia się dziejom Wrocławia.

Kiedyś w tym mieście mieszkali zwyczajni ludzie. Bawili się, pracowali, w wolnych chwilach pili, a ich normalne życie przerwało nadejście czasów faszyzmu. Novy Ruch Teatr na swoje pierwsze urodziny przygotował premierę (zrealizowaną w ramach mikroGRANTÓW ESK) opowiadającą o małym wycinku historii miasta – Breslau, jeszcze nie Wrocławia. Twórcom przedstawienia nie udało się dotrzeć do prawdziwych opowieści związanych z dawną wytwórnią wódek Carla Schirdewana przy ul. Traugutta 102-104 (nic dziwnego, gorzelnia dawno nie działa, a dawni jej pracownicy zapewne w większości nie żyją), postanowili więc wymyślić własną opowieść, tylko inspirując się tym miejscem, już zrujnowanym i na co dzień niedostępnym. Cóż, naprawdę trudno, by na tak mikrym fundamencie powstał fabularny „proch”, więc i ta historia jest dość banalna. Oto w gorzelni pracują sobie ludzie. To jedna z lepszych scen przedstawienia, bo aktorzy powtarzają ruchy robotników niczym Charlie Chaplin w „Dzisiejszych czasach”. Pracują ciężko, ale i dobrze się bawią po pracy. Nic dziwnego, zapewne dostęp do alkoholu mieli niemal nieograniczony. Carl Schirdewan został pokazany jako ówczesny celebryta, ale tym mianem można także określić fryzjera, ulubieńca pań, bo do niego biegną wszystkie kobiety z okolicy. Żonie fryzjera chyba nie bardzo się to podoba, bo pewnego dnia zabawia się nieco bardziej, niż powinna i zostaje wyrzucona z pracy. Schirdewan jest wobec niej nieludzki, a fryzjer postanawia się zemścić... Klimat wokół opowiadanej historii buduje przywołanie Marleny Dietrich (słynna aktorka opowiedziała się przecież przeciw III Rzeszy), pojawiającej się na scenie i jej wspaniałego głosu. Normalność codzienności burzy nadciągający brutalnie faszyzm, przerywający ludzkie życie. Najlepszy ruch sceniczny zaprezentowały w przedstawieniu Agnieszka Charkot i Agnieszka Dziewa, na co dzień aktorki Wrocławskiego Teatru Pantomimy. Obie prezentują też nie tylko dojrzały warsztat mimów, świetnie pracują ciałem, ale poruszają też widzów wyrazem twarzy. Tej umiejętności chwilami brakowało innym aktorom. W spektaklu swoje miejsce odnalazła bardzo dobrze dobrana muzyka. Podziwiałam też kostiumy Adama Królikowskiego, uszyte z szeleszczącej, białej, niemal przezroczystej materii. Szkoda, że przedstawienie nie zostało zagrane w salonie fryzjerskim przy Traugutta, w którym ponoć był sklep z alkoholami Schirdewana. Ale być może kiedyś tam zagości?
Novy Ruch Teatr, „Spirit”. Autor ruchu, reżyser, muzyka: Piotr Soroka. Występują: Agnieszka Charkot, Marta Dunajko, Agnieszka Dziewa, Julia Pawlaczyk, Maria Rudzińska, Natalia Turocha, Żaneta Wańczyk, Maciej Czernek i Jacek Skoczeń. Premiera 12 grudnia w ToTu we Wrocławiu przy ul. Hubskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska