- To czyn absolutnie do mnie niepodobny. Niepodobny do mojego charakteru, bo zawsze byłem i jestem spokojnym człowiekiem, o czym wszyscy, co mnie zdają, wiedzą - mówił przed sądem Paweł R. Dodał, że cały czas ma wyrzuty sumienia i będzie je mieć do końca życia.
Paweł R. przeprosił wszystkich poszkodowanych. - Przepraszam wszystkich, których skrzywdziłem psychicznie i fizycznie. Przepraszam wszystkich, których naraziłem na niebezpieczeństwo. Proszę o wybaczenie - mówił oskarżony. - Chcę normalnie funkcjonować z ludźmi i żyć - dodał.