- Obawiam się, że stracę pracę – przyznaje pan Rafał, ślusarz blacharz lotniczy. W PZL-Świdnik pracuje od dziesięciu lat. Teraz obawia się, że wraz z utratą szansy na kontrakt z armią fabrykę czekają zwolnienia. – Wykonuję specjalistyczny zawód, w regionie nie ma dla mnie alternatywy poza Świdnikiem.
Ponad stuosobowa reprezentacja załogi, w tym pan Rafał, manifestowała dziś przed biurem regionalnym Platformy Obywatelskiej w Lublinie. W ten sposób protestowała przeciwko decyzji MON z kwietnia br. O wyeliminowaniu AW149PL, maszyny, która miała być produkowana w Świdniku, z wartego 13 mld zł przetargu na dostawę 50 śmigłowców dla polskiej armii.
Przedstawiciele czterech związków zawodowych działających w PZL-Świdnik złożyli w lubelskiej siedzibie PO list do parlamentarzystów. Przypominają w nim, że mandat, który otrzymali jest „zobowiązaniem do reprezentowania swoich wyborców oraz dbania o interesy województwa lubelskiego”.
„(…) Wasze ostatnie działania, a właściwie zaniechanie działań, powoduje, że inwestycje które mogłyby rozwinąć naszą firmę i cały region, rozpływają się jak obietnice przedwyborcze” – czytamy w piśmie do polityków PO.
Zdaniem związkowców przetarg został ustawiony. Wzywają posłów do jego unieważnienia i poparcia wniosku o utworzenie komisji śledczej, która ma zbadać kulisy przetargu. Projekt uchwały w tej sprawie złożyli w Sejmie posłowie SLD. Z kolei PiS zgłosił do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z faworyzowaniem jednego z oferentów.
Manifestujący chcieli złożyć swój list na ręce posłów, ale ich nie zastali. Ci ostatni dowiedzieli się o inicjatywie od dziennikarzy dwie godziny przed planowanym protestem. Ostatecznie do zgromadzonych wyszła tylko posłanka Joanna Mucha i zaprosiła załogę PZL-Świdnik na spotkanie w poniedziałek.
Spór o datę
Ministerstwo Obrony Narodowej utrzymuje swój główny zarzut przeciwko ofercie PZL-Świdnik. AW149PL nie zakwalifikował się do testów ze względu na „inne terminy dostaw (…) niż wymagane przez wojsko”.
„Określony w wymaganiach tego postępowania termin dostaw to lata 2017-2022, a podany w ofercie WSK „PZL-Świdnik” S.A. termin dostaw to lata 2019-2024” – poinformował parlamentarzystów Lubelskiego Zespołu Parlamentarnego Czesław Mroczek, sekretarz stanu w MON.
- To są bzdury – twierdzi Andrzej Słotwiński, przedstawiciel załogi w radzie nadzorczej PZL-Świdnik. – To tylko przekręty i wykręty, żeby nie powiedzieć jakie są fakty – dodaje. Zarząd firmy również stoi na stanowisku, że oferta dotyczyła lat 2017-2022, a nie późniejszego terminu. Rozwianie wątpliwości nadal utrudnia brak jawności postępowania.
Testują Caracala
W 33 Bazie Lotnictwa Transportowego w Powidzu trwa kolejna faza w postępowaniu na śmigłowiec wielozadaniowy. Maszyna EC-725 Caracal jest poddawana sprawdzeniom weryfikacyjnym. Minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak zapowiadał wcześniej, że strona społeczna weźmie udział w testach maszyny. Zdaniem związkowców do realizacji tych deklaracji nie doszło.
– Testy zaczęły się, a żaden z przedstawicieli PZL z Mielcu i Świdnika nie otrzymał na nie zaproszenia – mówi Andrzej Kuchta, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w PZL-Świdnik. Za to w najbliższy piątek załoga podlubelskiego zakładu wybiera się do Warszawy. Zapowiada kilkusetosobową pikietę przed Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
