Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żal i rozgoryczenie po podwyżce w MOPS-ie

Kacper Chudzik
O podwyżki w MOPS-ie walczono od dawna. Tak jego pracownicy protestowali w 2012 r.
O podwyżki w MOPS-ie walczono od dawna. Tak jego pracownicy protestowali w 2012 r. Kacper Chudzik
Powiększenie pensji pracownikom socjalnym zamiast załagodzić sytuację, zaostrzyło ją

Na łamach naszego Tygodnika informowaliśmy już o podwyżce dla pracowników socjalnych Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Wprowadzona została ona decyzją rady miejskiej, po konsultacjach radnych i prezydenta z przedstawicielami miejskich zakładów. Jak się jednak okazuje, długo oczekiwana podwyżka wprowadziła sporo zamieszania w samym MOPS-ie. W tej sprawie pracownicy administracji ośrodka napisali do prezydenta list:

„_Ostatnia decyzja objęła tylko jedną grupę zawodową. Spowodowało to nie tylko nasze niezadowolenie, żal i rozgoryczenie, ale również rozczarowanie, ponieważ powierzone nam obowiązki wykonujemy dobrze, sumiennie i z zaangażowaniem. W związku z tym apelujemy o równe traktowanie całej załogi (...). To jednostka, którą tworzą nie tylko pracownicy socjalni, ale również administracja, obsługa i pracownicy Domu Dziennego Pobyt_u” - czytamy w piśmie skierowanym do władz miasta.

W liście dodano również, że podwyżka dla jednej grupy przyczyniła się do pogorszenia atmosfery w pracy. Pod pismem podpisało się kilkadziesiąt osób. Zapytany o atmosferę wśród pracowników dyrektor MOPS-u Andrzej Mazur nie jest zbyt rozmowny.

- Pracujemy normalnie. Problemy są w każdym zakładzie pracy i u nas też są pewne, które próbujemy rozwiązać - oznajmia krótko.

- Od samego początku mówiliśmy, zgodnie z radnymi, że nie jesteśmy w stanie od razu rozwiązać wszystkich problemów płacowych w MOPS-ie - mówi prezydent Rafael Rokaszewicz. - Przypomnę, że historia ta ma już kilka lat i dopiero w tym roku możemy mówić o wprowadzaniu zmian na korzyść pracowników, najpierw socjalnych. O tym, że w tej grupie społecznej sytuacja jest najtrudniejsza mówili nam przedstawiciele Związków Zawodowych także na spotkaniu 24 czerwca, gdzie rozmawiali z radnymi Leszkiem Drankiewiczem i Krzysztofem Sarzyńskim oraz moim doradcą - Martą Dytwińską-Gawrońską. Po tym spotkaniu, a przypomnę, że odbyły się takie także z przedstawicielem innych jednostek podległych miastu, ustalono, że priorytetowym zadaniem będzie poprawa sytuacji płacowej pracowników socjalnych, co nie oznacza, że nie będziemy zajmować się innymi grupami zawodowymi w MOPS-ie. Przypomnę, że w założeniach budżetu na 2015 rok było podniesienie płac zasadniczych o 1 procent dla wszystkich pracowników wszystkich jednostek, my założyliśmy w 2016 roku wzrost o 3 procent. To przykład na to, że nasi pracownicy nie są nam obojętni. Mamy pełną świadomość, że nie jesteśmy w stanie rozwiązać od razu wszystkich problemów finansowych w MOPS-ie czy innych jednostkach, ale zapewniam, że problemem tymi się zajmujemy. Listów, jak ten od pracowników MOPS z 12 października, otrzymujemy od przedstawicieli wielu jednostek, co świadczy o tym, że problemów jest dużo więcej niż tylko w MOPS-ie, a każdy jest dla mnie ważny - dodaje.

Również radny Leszek Drankiewicz, który był zaangażowany w rozmowy z pracownikami miejskich instytucji, przyznaje, że podwyżki dla każdego nie były możliwe od razu.

- Rozumiem stanowisko zatrudnionych w administracji. Ich obowiązki nie są mniej ważne od tego co robią inni. W pracach nad budżetem na 2016 rok chcemy dokładnie zagłębić się w sprawę podwyżek płac ludzi pracujących nie tylko w MOPS-ie, ale też innych instytucjach - mówił L. Drankiewicz. - Musimy jednak pamiętać o tym, że trzeba to równoważyć też z innymi potrzebami miejskiego budżetu. Zrobiliśmy po prostu pierwszy krok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska